M_a_N_i_e_K napisał(a):Czego użyć do nasmarowania oringów?? Lubrykant,silikon co polecacie

A co Ci w rękę wpadnie. Może być zwykły silikon do uszczelek w sprayu.
Możesz zdradzić, gdzie dostałeś te arnotty po 800 zł? Tak na wszelki wypadek, bo prędzej czy później każdy z nas posiadaczy Rolad będzie musiał wymienić.

M_a_N_i_e_K napisał(a):Witam.
Chciałbym Cię zapytać bo widzę Twoje posty w temacie zawieszenia allroad, gdybyś mógł zerknąć byłbym wdzięczny. Są tam zdjęcia niestety zrobiła mi się dziura w osłonie.
Słyszałem że niema możliwości wymiany samej tej osłony. Dlatego chciałbym podpytać który byś mi doradził:
LIMAK 900zł
lub
ARNOTT 800zł.
Czy coś jeszcze potrzebuje do wymiany kupować?
Pozdro Mariusz

Hejka, odpowiadając na PW (żeby inni również skorzystali) ...

... z tego co widzę chyba jest za późno na porady ale moje doświadczenia (wcale nie jednostkowe) z Arnotem są najzwyczajniej fatalne i to właśnie w szczególności w obrębie tylnych miechów. Fakt faktem, że są to przejścia sprzed kilku lat i być może coś się zmieniło ale wszystkie tylne miechy od Arnota musiałem swego czasu oddać importerowi, a sprawy niejednoznaczne po prostu wyyebać na śmietnik. A "trochę" na przestrzeni czasu się tego nazbierało.

Jak dla mnie jedyna opcja LAE TYLKO WZGLĘDNIE AKCEPTOWALNA CENOWO, to oczywiście LIMAK. Osobiście nie spotkałem się jeszcze z potrzebą reklamacji lub ponownej naprawy (nawet po kilku latach).

Podczas wymiany miechów, zarówno tylnych jak i przednich, oczywiście należy BEZWZGLEDNIE wymienić po kilka elementów gumowych, ale to tak przypominam - z "obowiązku".

Przepraszam.
Nie zasiewam defetyzmu. Arnott nie jest firmą szmaciarską i bezproblemowo uznają reklamacje ale sorry - trochę za dużo dupcz..nia się z tym wszystkim , wobec sprawdzonych rozwiązań alternatywnych.

elwarka1 napisał(a):

M_a_N_i_e_K napisał(a):Czego użyć do nasmarowania oringów?? Lubrykant,silikon co polecacie

A co Ci w rękę wpadnie. Może być zwykły silikon do uszczelek w sprayu.
Możesz zdradzić, gdzie dostałeś te arnotty po 800 zł? Tak na wszelki wypadek, bo prędzej czy później każdy z nas posiadaczy Rolad będzie musiał wymienić.

Oczywiście nick użytkownika na portalu to: pneumatyczne
Posiada stronę internetową : http://zawieszeniapneu.pl <<-- tam również filmiki po and jak wymienić w różnych modelach - Niedługo będzie wszystko po PL

Niestety tak jak pisałem do Piotruś dzwoniłem do LIMAK-u i stwierdzili że regenerują tylko i wyłącznie na przód-i tu oddajemy stary miech. Jeśli chodzi o tył zaproponowano mi ARNOTT USA za 899zł lub CHIŃSKIE za 799zł ale od razu je odradzono. Na moje ponowne pytanie o regenerację tyłu, potwierdzono "nie regenerujemy tylnych miechów tylko ARNOTT".
Pozdrawiam
Gdyby ktoś miał jakieś trudności ze znalezieniem kiedyś kontaktu do miechów PW podpowiem.

Dzięki wszystkim za odp a w szczególności elwarka1 i Piotruś

Koledzy podpowiedzieć jak bez pneumata odkręcić śrubę od mocowania teleskopu? Niestety kręci się podczas pruby odkrecenia nasadka. To samo jak skręcić?

M_a_N_i_e_K napisał(a):Koledzy podpowiedzieć jak bez pneumata odkręcić śrubę od mocowania teleskopu? Niestety kręci się podczas pruby odkrecenia nasadka. To samo jak skręcić?

Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co pytasz
Jeśli idzie o dolną śrubę tylnego amortyzatora, to z drugiej strony jest najzwyklejsza nakrętka samokontrująca.

Miech już mam w dłoni, razem z amortyzatorem poza autem. Teraz odkreciłem z góry nakrętki plastikowa na imbus 12. Zostaje mi teraz zciagniecie miecha z amortyzatora, ale pod tą plastikowa 12 jest nakrętka 16 która jak odkręcam to kręci mi się cały teleskop razem z nakrętka. Sorki pisze z tel.

M_a_N_i_e_K, nie pamiętam już jak to dokładnie jest rozwiązane w Roladzie C5, bo ostatnie miechy zmieniałem jakieś 3 - 4 lata temu, ale tam MUSI być miejsce na włożenie imbusa lub inne złapanie jakimś typowym kluczem tej "srebrnej szpindy". Przecież z tym nigdy nie było żadnego problemu tylko dobrze się przyjrzyj.

Chodzi mi o tą nakrętka

Mocno (wy)gięty klucz oczkowy na nakrętkę i odpowiednio mniejszy płaski na końcówkę "szpindy" (do przytrzymania) powinny dać radę bez żadnego problemu.

Inna kwestia jest taka, że to co pokazałeś na zdjęciu nie jest częścią oryginalną, tylko właśnie Arnottem ... .,, którego domniemuję ktoś już przed Tobą wymienił ... .

Akurat jest oryginalna jeszcze z ASO Continental i znaczki AUDI -więc oryginał. Żadne Contitech czy Arnott czy coś

Wszystko wymienione i złożone auto całą noc przestało i nic nie kucło:)
Właśnie idę wszystko poodkręcać gdy stoi na glebie, zrobić adaptację zawieszenia.No i myślę że po czymś takim chyba wypada zrobić geometrię.

No to i ja dołączam do ekipy. U mnie problem wygląda następująco.
Opiszę w punktach, może ktoś coś wyłapie charakterystycznego co pomoże znaleźć przyczynę.

1. Do tej pory bardzo rzadko auto opuszczało się całym przodem(Prawa przednia strona widocznie niżej niż lewa.)
2. Ale kompletnie nieregularnie tzn. raz na miesiąc, tydzień, czasem częściej.
3. Do tego Allroad postawiony w tym samym miejscu czasem stał kilka dni i nic a raz, 3 godziny i przód w dół.
4. Niestety częstotliwość wzrosła w ostatnim tygodniu do praktycznie codziennego opadania po długim postoju. Choć nadal zdarza się że przestoi dzień i nic.

5. Co ciekawe, auto podnosi się elegancko od razu po otwarciu dowolnych drzwi bez wkładania kluczyka i włączania zapłonu (może to norma?), ale
6. jeśli zdążymy włączyć zapłon to podczas wznoszenia mruga kontrolka na tablicy (ta sama co świeci w trybie podnośnika). Nie świeci przecież jak podnosimy normalnie góra dół.

Na razie nie znalazłem nieszczelności, może mydło było słabe będę próbował ponownie.
Wydaje mi się że gdyby była dziura w miechu to od początku siadał by przód i było by to raczej regularne zjawisko.
Ewidentnie widać ze siada najbardziej prawy przód co sugeruje tam problem.Tylko dlaczego lewy tył idzie do góry?
Jak tylko otwieram drzwi słychać tylko lekki syk i przód idzie szybko do góry, potem nieco mocniejszy syk z tyłu i tył opada nieco niżej do poziomu przodu. Nie wiem jak brzmi kompresor bo poza tym cichym sykiem nic nie słyszę.
Tak to mniej więcej wygląda .


a po otwarciu drzwi i kilku sekundach

Damiancki, witaj ... .
W mojej opinii jak nic masz co najmniej jeden miech do wymiany. Objawy pasują jak dupa do nocnika.
Usterka bawi się z Tobą w "kotka i myszkę" najprawdopodobniej dlatego, że dziureczka ciągle jest bardzo mała i dlatego powietrze może uchodzić tylko przy jednym konkretnym ugięciu/wysokości prawej kolumny resorującej.
Nadto ubytek ciśnienia jest na tyle nieduży, że po otwarciu drzwi rozbudzony sterownik interpretuje sytuację jako naturalną (spowodowaną normalną termodynamiką) i spokojnie, korzystając ze zbiornika powietrza zapasowego, po prostu ustawia sobie poziom nadwozia jakby nigdy nic.
Kontrolka miga, czyli nie powiadamia o żadnej awarii tylko informuje, że układ poziomowania jest aktywny ze względu na ponadnormatywne wychylenia.
Takie trochę "grożenie palcem" żeby wzmóc uwagę kierowcy żeby uwzględnił sytuację w sposobie jazdy.

Usterka będzie narastać. IMO.
A Ty im dłużej będziesz czekał na ewidentną dziurę - tym bardziej z(a)męczysz kompresor, choć do prawdziwej patologii faktycznie jeszcze trochę czasu zostało.

Przepraszam za mało optymistyczną diagnozę, lecz przy takich objawach trudno wymyśleć coś innego ... .

Oj tam, liczyłem się z takimi rzeczami i raczej się nie potnę . Dziękuję że zechciałeś się wypowiedzieć. Tylko co zrobić aby się tego pozbyć. Czy w ciemno kupować miech na prawą stronę i wymieniać czy ściągać koła i mydlić miechy aż do skutku aby mieć pewność.

Teoretycznie nieszczelność mogła się pojawić na tzw. zestawie naprawczym (oringi doszczelniające poduchę).
To też się zdarza choć zdeeeecydowanie rzadziej.
Jeżeli nie chcesz dalej męczyć kompresora (bo tylko o to w tym wszystkim chodzi), to przemyśl wybudowanie kolumny aby zdiagnozować nieszczelność poza samochodem (jak koło).

Piotruś napisał(a): to przemyśl wybudowanie kolumny aby zdiagnozować nieszczelność poza samochodem (jak koło).

Niestety kompletnie nie mam na to warunków. Lokalnie, brak zaufanych mechaników. Dzwoniłem do Pawła ale chyba się urlopuje. Szkoda, przy okazji wymienił bym wahacz.