Witam wszystkich i z góry proszę o wyrozumiałość w opisie mojej usterki ,a le jestem nowy na tym forum .
Sprawa wygląda tak :
zimą zamarzały mi hamulce ,- objaw był taki ,że naciskając na pedał ( był cholernie twardy) słyszałem jakby kruszący się lód .Efekt był taki ,że nie jeździłem jak były mrozy
Podejrzewałem wodę w serwie , lecz wtedy jeszcze hamulec działał normalnie tzn . miał pewien luz przy depnięciu i dopiero później odczuwalne było hamowanie . Działał na dotyk.
A teraz ?
Wymieniłem płyn hamulcowy , sprawdziłem pompe vacum ( jest ok) , sprawdziłem czy nie ma wody w servie ( nie ma - jest troche rdzy) , a hamulec jest normalnie gumowy.
Jak się nadepnie nie ma tego takiego luzu i skuteczność hamowania jakby spadła.
osobiście stawiam na padnięte servo , ale czy szanowni koledzy mogliby mnie utwierdzić lub nie w moim podejrzeniu ?
Dziekuję z góry za wszystkie odpowiedzi.
Pozdrawiam,
Kuna