Turlogh napisał(a):Ponawiam więc pytanie - jest to możliwe za 4 tys zł?
Turlogh, musiałbyś przerobić lub wymienić niemal wszystkie wiązki elektryczne i dołożyć kilka worków nowych części.
O ile zgodzę się z tezą, że być może jest to technicznie wykonalne (znam "wariata", który dokonał takiego dzieła w modelu C6, ale w C7 będzie zdecydowanie trudniej), o tyle finansowo podejrzewam koszt rzędu 20 a nawet 30% wartości auta przy zastosowanie nowych oryginalnych części z ASO.
Wykorzystywanie części używanych jest moim zdaniem technicznie możliwe wyłącznie w przypadku przekładki wszystkiego od jednego dawcy, ale to w praktyce oznacza tylko jedno, czyli regularną jumę a w konsekwencji świadome paserstwo. Wiara w zdobycie "taniego" KOMPLETU WSZYSTKICH CZĘŚCI z egzemplarza potestowego według mnie jest utopijna.
Do zdemontowania praktycznie calusieńkie wnętrze, w tym na pewno tunel środkowy, być może (?) bez deski rozdzielczej.
Nie ma siły - NIKT NIGDY NIE POSKŁADA TEGO WSZYSTKIEGO TAK SAMO DOBRZE JAK FABRYKA. Będzie skrzypieć, stukać i pukać bo przy tak rozległych pracach zawsze gdzieś coś się urwie, pęknie i nadwyręży, czego nie zniwelują nawet wszystkie nowe kołki, spinki, etc. .. .
"Na koniec" to wszystko będzie trzeba "dopisać" do samochodu, a w przypadku "nowych" sterowników pozdejmować CP i prawidłowo zakodować i zaadoptować. Oficjalnie (legalnie) do zrobienia tylko w ASO ale oczami duszy już widzę co zacznie się dziać gdy komputer serwisowy porówna VIN auta z "nieistniejącym" wyposażeniem, na dodatek pochodzącym z innego auta (lub z kilku innych).
No i chciałbym wiedzieć, w którym ASO znajdzie się prawdziwy szpec zdolny to wszystko ogarnąć ... .
Co do przydatności/funkcjonalności takiego wyposażenia w pełni się zgadzam, że kto raz spróbuje będzie chciał zawsze
... .
Niestety, o ile widzę REALNĄ możliwość dołożenia czujników i sterownika tylnej klapy otwieranej ruchem nogi
(pod warunkiem odpowiedniego bordnetza), o tyle dołożenie systemu bezkluczykowego choć teoretycznie możliwe, to w praktyce realne NIE jest. Albo będzie rzeźbą, która popsuje auto na zawsze. Technicznie ale w wielu przypadkach również formalnie.
[+]
Zarzuty na zwiększoną podatność kradzieżową auta z kessy w mojej ocenie są absurdalne, a wręcz śmieszne, zaś JEDYNYM skutecznym zabezpieczeniem antykradzieżowym i tak jest wyłącznie dobra polica AC.
Po pierwsze:
Czytając opisy niektórych urządzeń nawet na Allegro okazuje się, że uruchomienie za ich pomocą dowolnego AUDI (z kessy czy bez) zajmuje maksymalnie 2 minuty.
Jedyną barierą w tym przypadku jest cena tych "pudełek" ale nie dostępność.
Po drugie, co ważniejsze :
Zasięg systemu bezkluczykowego wynosi zaledwie kilkadziesiąt centymetrów i jest podzielony na kilka "słabnących" stref (nie mylić z zasięgiem pilota centralnego zamka). Przykładowo podchodząc do samochodu od strony bagażnika pozostałe drzwi zostają pozamykane a ewentualne uruchomienie startera wciąż nie jest możliwe.
Inna sytuacja - kluczyk wrzucony do kieszeni w drzwiach kierowcy przestaje być widoczny dla systemu już po ich otwarciu.
W związku z tym złodziej usiłujący "przechwycić" sygnał ma szansę tylko w przypadku gdy kluczyk zostanie "niepilnowany", na przykład w kieszeni okrycia odwieszonego w ogólnie dostępnym miejscu.
Trzymając kluczyk przy sobie taki okurwieniec musiałby się do nas przytulać, za co w przypadku faceta od razu dostałby petardę w ryj. W przypadku kobiety ... no jakoś ciężko mi sobie wyobrazić wystrzałowego lachona ... który ni z gruchy ni z pietruchy zaczyna się o mnie ocierać w przestrzeni publicznej bez wyraźnego powodu
... .
PS:
Mam bardzo poważne wątpliwości jak zareagowałaby ubezpieczalnia gdyby się okazało, że w ukradzionym samochodzie pracowały (choćby w pełni legalne) kluczyki wcześniej dopisane do innego numeru VIN
... .