Witam co myslicie o tym https://www.olx.pl/oferta/audi-a6-2-8-q ... 56fcfc9udi
mam prawie 400km zeby je obejrzec wlasciciel podal mi VIN ale tak naprawde jest bezuzyteczny bo w serwisie nie chca nic powiedziec a nie chcialbym sie wpakowac na mine
pozdrawiam!!

Grucha, ja myślę, że takie co bardziej już leciwe egzemplarze można zweryfikować tylko poprzez osobiste oględziny, koniecznie w towarzystwie doświadczonego fachowca.
Weryfikacja VINu oczywiście też jest bardzo wskazana ale praktycznie tylko pod względem przebiegu. Jednak starsze samochody rzadko mają aktualną historię, bo lwia większość od lat korzysta z tzw. "wolnych serwisów".

Tak to prawda najgorsze jest to ze sie podpalilem na to Audi ale rozum troche mnie studzi przed wtopa

Jak 400 km chcesz jechać oglądać auto do dzwonisz i się dowiadujesz o jego stanie i informujesz po rozmowie po tym co Ci właściciel powiedział, że jeśli te informacje które od niego otrzymałeś nie będą się pokrywać z stanem faktycznym auta i auto na miejscu okażę się kompletną klapą, to właściciel zwraca Ci koszty związane z Twoim dojazdem i tyle w temacie...
dlaczego Tak ?
po pierwsze jeśli ktoś sprzedaje auto i zapewnia Cie że jest super extra ble ble ble itp. to po takiej informacji z Twojej strony inaczej już będzie z Tobą rozmawiał lub nadal będzie się upierał przy sowim.
po drugie to na tych oszustów innej rady już nie ma .... ręce opadają

Swoją drogą kiedyś otrzymałem pełno hejtu za tego typu podejście. Mało tego ja posunąłem się do kroku dalej i wezwałem policję na miejscu oglądania auta po tym jak zostałem oszukany przez sprzedającego. Sprawa miała trafić już do sądu. I powiem tak jesli będzie kiedyś podobna sytuacja wezwie kolejny raz policję a jeśli będzie potrzeba sprawę skieruję do sądu.

Zero tolerancji dla oszustów... i tyle w temacie sorry

Auto do opłat czyli umowa na Niemca , tylna wycieraczka zepsuta , brak rolety bagażnika , znaczek a6 źle przyklejony to tak na szybko

Masz 400 km a jak wrócisz tym autem? Bo to tylko laweta.

Tak myslalem o lawecie, wlasciciel zgodzil sie na sprawdzenie auta w warsztacie hmm euforia opada coraz wiecej watpliwosci!! wydac 1000zl na lawete i dzien stracony mozna sie zdenerwowac

Grucha, wcześniej nie zauważyłem ale bendzji zwrócił uwagę na POWAŻNYy problem "faktury na Niemca".
Tego ABSOLUTNIE nie warto nawet brać pod uwagę, bo cos takiego NIE istnieje, a wpisywanie ostatniego właściciela z Briefu może okazać się bardzo zgubne i ... poważnie karalne.
Odpuść póki nie jest za późno albo jedź na rekonesans z mechanikiem, a jeśli będziesz w dalszym ciągu zainteresowany niech facet sam opłaci AKC i wystawi Ci normalną, uczciwą Fakturę (zapewne w procedurze marży).

Moim zdaniem nie warto, bo jechać 400kkm aby zobaczyć auto inne niż na ogłoszeniu w innym stanie to za daleko, co innego jeżeli byłoby one w promieniu do 200k. Druga kwestia że najlepiej właśnie przeprowadzić oględziny na żywo z kimś kto się zna na marce czy modelu, sprawdzi podstawowe i ewentualne kosztowne elementy do wymiany, zweryfikuje stan auta. Inaczej wpadniesz na minę i skarbonkę bez dna.