Już nie przesadzaj
Szymon.
Przy takim zawilgoceniu że "wszystko aż śniedzieje" raczej nie ma mowy o mokrym obuwiu, tylko coś ewidentnie namaka wodą, która prędzej czy później (ale raczej prędzej) spowoduje dużo gorsze konsekwencje od obecnych.
Wiem, ze temat wcale nie jest taki łatwy jak się może pozornie wydawać ale wiem również i to, że jeśli nie zaczniesz natychmiast działać, dzieło zniszczenia obejmie zasadniczo wszystko co może zaśniedzieć we wnętrzu kabiny, a to już taka mała Apokalipsa może być ... .
Sztukens, uwierz, że ja naprawdę rozumiem Twój problem, a woda w aucie wqurwiała by mnie bardziej (przykładowo) od wydartych wałków rozrządu ale to działa jak nowotwór. Im później zaczniesz leczyć tym szanse na uratowanie samochodu mniejsze.
WALCZ