Uuuu ... .
Jeśli cieknie uszczelniacz wału, to do wyjęcia cały zespół napędowy, sam silnik albo skrzynia biegów.
Ja demontowałbym silnik (raczej tak) albo całość (raczej nie ale ... ) .
Podczas aż tak zaawansowanych i rozległych prac ani chwili nie zastanawiałbym się nad połączeniem naprawy wycieku z jednoczesną wymianą CONAJMNIEJ wszystkich napinaczy "rozrządu".
Ale przede wszystkim sugeruję żeby przed odkręceniem pierwszej śrubki poprosić o konsultacje nawet kilku różnych fachowców, bo obfity wyciek w 3.0 TDi spomiędzy silnika a skrzyni NIE ZAWSZE oznacza uszkodzenie w rejonie wału korbowego. Czasem cieknie powyżej ale żeby to zlokalizować trzeba dysponować czułkami zamiast oczu, kilkukrotnie łamanymi kończynami, zestawem lusterek kątowych i porządną kamerką diagnostyczną.
Tanio w żadnym przypadku raczej nie będzie ale wycenić cos takiego nie znając faktycznego zakresu prac - moim skromnym zdaniem - nie sposób.
Daj to pooglądać doświadczonym silnikowcom, którzy sprecyzują miejsce wycieku, dopiero potem wyceniaj naprawę, bo na obecnym etapie może to być kwota 1,5 - 2 tysi, ale może być i 12 klocków albo więcej. Dlatego warto wiedzieć przed a nie po ... .
Kupowanie jakichkolwiek części przed naprawą też nie ma żadnego sensu.
I nie jeździj z tym uszkodzeniem bo nie wiesz z czego cieknie, a jeśli na przykład ma to związek ze smarowaniem turbiny