Nie jest łatwo jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, gdzie dać lepsze opony. Oczywiscie najlepiej za każdym razem zakładać nówki z najwyzszej półki, to bez dyskusji, no ale....
Moim zdaniem zalezy to od konkretnej sytuacji, rodzaju napedu, wyposażenia auta (ABS, ESP...), doswiadczeń i przyzwyczajeń kierowcy... i pewnie wielu jeszcze które nie przychodzą mi teraz do głowy
Byłem przyzwyczajony że lepsze opony zakładałem na koła kierowane bądź napędzane. W moim przypadku to jedno i to samo (FWD) więc rozterek nie miałem. Jako, że przy napędzie na przód zużywanie się opon jest takie, że jak zajade przednie to na tyle mam jeszcze z 5-6 mm bieżnika, więc zawsze mam 2 szt bardziej zuzyte a 2 mniej. i z reguły dokupuje 2 nowe opony do 2 uzywanych.
Kilka lat temu pojawiła się informacja, że powinienem załozyć lepsze na tył.
Postanowiłem spróbować i jeden sezon przejeździłe z lepszymi na tyle. Doświadczenia takie, że później wróciłem do "starych" zasad, czyli lepsze na przód.
Dlaczego ? ano m.in. wieksze możliwosci trakcyjne np w sniegu, wieksza pewność przy hamowaniu, wieksza odporność na aquaplaning...
Prawdą jest, że przy małym biezniku na tyle tył szybciej ucieknie, ale z kolei mając lepsze na przodzie łatwiej można się z tego wyciągnąć. W mojej technice jazdy rzadko odzywa się ESP, nie prowokuje tego systemu do zadziałania ale jakby co to on jest i też pomoże z tym tyłem. Nie można udowodnić, że ten co wyleciał tyłem nie doznałby tego gdyby miał na tyle lepsze opony np. o 1 mm, ale tez i nie ma pewności, że ten co ma lepsze na przodzie to zawsze go wyciagną, itp. itd.
Oczywiście są to tylko moje doświadczenia i przyzwyczajenia, zdaję sobie sprawę, że byłyby inne gdybym jeździł autem 4x4 czy z tylnym napędem.
Nie można zatem twierdzić, że w
każdym przypadku jest lepiej na przód czy tez na tył dać lepsze opony.