Cześć wszystkim.
Jestem świeżym użytkownikiem Allroada 2,5 TDI Bau i zauważyłem taki oto objaw:
- przy mocnym, bardzo dynamicznym przyśpieszaniu np. ruszenie z pod świateł, przy wciśnięciu gwałtownym gazu np przy prędkości 30 km (kick down), przy dynamicznym przyśpieszaniu i skręcie jednocześnie np. na łuku z podwozia z okolic wału dobiegają jakby delikatne drgania, tarcie (jak przy buksowaniu kół), trudno to opisać - coś jakby przeskakiwanie i wibracje jednocześnie - i dobiega to tylko w określonych przeze mnie sytuacjach - raz w środku samochodu, raz prawy przód (przy skręcie), lewy tył - objaw ten pojawia się w różnych miejscach podwozia.
Zawieszenie, poduszki, łączniki - samochód był na szarpaku, miał sprawdzane zawieszenie i wyszło ok - bez luzów, stuków itd.
Co może być tego przyczyną?
Dzięki za wszelką pomoc.

Temat na naszym Forum wielokrotnie omówiony. Prawdopodobnie nigdy tego nie usuniesz. Możesz szukać od elementów zawieszenia zespołu napędowego, poprzez wał kardana i jego podporę, aż do tulei gumowo-metalowych przedniej i tylnej ramy pomocniczej, a "problem" i tak pozostanie.
Nie wiem jakie masz obecnie ale coś może się lekko poprawić po założeniu nowych i jak najwęższych opon, tylko po co tak eksperymentować ... .

I pamiętaj, że przeciążenia w układzie napędowym (szczególnie w mechanizmach różnicowych i przegubach półosi) podczas gwałtownych startów przy skręconych kołach są niewyobrażalne, a w szczególnych przypadkach (np. raptowne złapanie przyczepności po uślizgu na ziarenkach piasku) mogą spowodować pękniecie obudowy wwym. mechanizmów lub zerwanie przegubów. Co prawda Ciebie "ratuje" quattro i tiptronik ale ijakieś niebezpieczeństwo awarii i tak istnieje. Pod rozwagę ... .

Mam teraz 245/45/19 Rs Line - ale pozbywam się ich i zakładam skręcane 225/55/17.
Oby te objawy się nie pogłębiały, a może wtedy się przyzwyczaję i nie będę kombinował.

Mam jeszcze pytanie - czy te objawy są potencjalnie niebezpieczne i mogą się pogłębiać i doprowadzić do poważnych uszkodzeń?
A może jeździć dalej, jedynie mniej gwałtownie obchodząc się z gazem?

O tym czy objawy są niebezpieczne musiałby zadecydować ktoś profesjonalny po oględzinach na żywo.
Tutaj rozmowa toczy się tylko teoretycznie. Ty chciałeś dokładnie nakreślić swoje wątpliwości a mi się wydaje, że dokładnie zrozumiałem o czym mówisz.
I prawdopodobnie tak jest ale odpowiedzialne decyzje tylko w realu.

Bardzo chętnie rozwiałbym swe wątpliwości podczas rzeczywistych oględzin i testów, lecz nie znam w Krakowie i okolicy poważnego/dobrego mechanika - znającego się na rzeczy i jednocześnie posiadającego wiedzę praktyczną, a nie teoretyczną typu - może to, albo tamto, ktoś mi mówił że...... itd, itp.