Wymiana tarcz hamulcowych - na razie tylko tył.

Postprzez Piotruś » 2013-07-11, 21:10

BADIX napisał(a):Teraz chciałbym wymienić tarcze hamulcowe i klocki. Klocki pól biedy ale interesuja mnie tarcze. Czy jest dużo z tym roboty ? Dam rade zrobić to samemu bez specjalnych narzędzi ?


Mirek - gdy tylko już odkręcisz i odsuniesz jarzmo zacisku, do wymiany tarczy wystarczy Ci odrobina sprytu i lekki młoteczek, którym DELIKATNIE zbijesz tarczę z piasty.
I generalnie to wszystko, bo akurat w Twoim modelu jeśli mnie pamięć nie myli nie ma nawet potrzeby odkręcania jarzma ... .

Co do samej "technologii wymiany" pamiętaj aby przed nałożeniem nowej tarczy BARDZO STARANNIE wydrapać rdzę na powierzchni styku z piastą i nałożyć tam MINIMALNE ilości smaru miedziowego (ale naprawdę minimalne, tarcza musi usiąść i przylegać do tarczy całą powierzchnią a nadmiar smaru mógłby to częściowo utrudniać).

Oczywiście szczotka druciana bardzo Ci się przyda do wyczyszczenia prowadnic klocków hamulcowych w jarzmach oraz do starannego oczyszczenia zacisku z kleju po starych klockach.

W następnej kolejności warto użyć dobrego sprayu do mycia hamulców i porządnie wypłukać tłuste zanieczyszczenia i pył z klocków z trudno dostępnych zakamarków.

Jeszcze przed wkręceniem tłoczka byłoby wskazane bardzo ostrożnie odchylić gumkę osłonową (np. drewnianym patyczkiem od pędzelka ;-) ) i nałożenie tam niewielkiej ilości specjalnego smaru (wazelinki), na przykład od ATE (ale i tutaj bez przesady z ilością).

Wszystkie inne powierzchnie styku klocków z jarzmami, zaciskami i tłoczkami trzeba potraktować smarem miedziowym lub ceramicznym ...

Obrazek
/zdjęcie tylko poglądowe, Golf III przód ale wiadomo o co chodzi ... /

... a gdy już to wszystko ładnie z powrotem poskładasz i poskręcasz polecam użycie lakieru do felg i opryskanie całego "ustrojstwa" żeby nie łapało brudu drogowego.

Obrazek
/fota jw., tylko poglądowo tego samego Golfa/

To tak z grubsza - w razie kolejnych pytań służę odpowiedzią ;-) ... .
Pozdrawiam. Piotr.
Obrazek
Złote myśli: Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .
Avatar użytkownika
Piotruś
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 3931
Dołączył(a): 2013-05-30, 19:49
Model: Nie mam
Nadwozie: Kombi
Zasilanie: Diesel
Silnik: Nie mam
Napęd: Quattro
Skrzynia: Manual
Rok: 1996
Imię: Piotr

Postprzez sidewind76 » 2013-07-11, 22:46

Piotruś słyszałem teorię (nie wiem na ile prawdziwą) że do zacisków aluminiowych nie powinno się stosować smaru miedziowego, który ponoć reaguje z aluminium powodując ich zapiekanie ponoć tylko smary ceramiczne się do takich zacisków nadają
Od nieba dzieli nas 9 milimetrów...
Avatar użytkownika
sidewind76
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 63
Dołączył(a): 2013-06-24, 12:48
Lokalizacja: Sosnowiec
Model: VW Golf
Nadwozie: Sedan
Zasilanie: Diesel
Silnik: 1.9TDI AVF 131KM
Napęd: FWD
Skrzynia: Manual
Rok: 2002
Imię: Rafał

Postprzez Piotruś » 2013-07-12, 08:36

sidewind76 napisał(a):Piotruś słyszałem teorię (nie wiem na ile prawdziwą) że do zacisków aluminiowych nie powinno się stosować smaru miedziowego, który ponoć reaguje z aluminium powodując ich zapiekanie ponoć tylko smary ceramiczne się do takich zacisków nadają


Sidewind76ł, jakieś (strzelam bo nie pamiętam dokładnie) 5 - 8 lat temu o smarach ceramicznych nikt nawet nie słyszał, nie mówiąc o ich dostępności rynkowej ... .

Obecnie smary ceramiczne są znane coraz szerzej ale "prawdziwa prawda" o nich jest taka, że produkty wysokiej jakości kosztują "kosmos" (z czego większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy), a całą resztę preparatów nawet jeśli są skuteczne - można jedynie nazwać "produktem ceramicznopodobnym" ... .

Ja osobiście używanie smaru miedziowego (do prowadnic klocków i w minimalnych ilościach w celach montażowych tarcz hamulcowych) znam od "zawsze" (czyli naprawdę długo ;-) ) i obserwuję (też od zawsze), że fachowcy będącymi dla mnie największymi autorytetami również stosują smar miedziowy (zresztą sam się od nich tego nauczyłem ... ) .

Wreszcie, jeśli chodzi o czysto praktyczną stronę zagadnienia:
- klocki hamulcowe nie współpracują z aluminium, bo jarzma zacisków z prowadnicami (czyli element widoczny na moim pierwszym zdjęciu) nie jest aluminiowy, ponadto najczęściej są tam jeszcze blaszki amortyzujące klocek ... .
- czyste nasmarowane jarzmo nie wyrabia się równie szybko jak takie, do których klocki są zakładane na sucho ....
- na powierzchni styku podstawy zewnętrznego klocka z zaciskiem zupełnie nie ma się co zapiekać, a poza tym najczęściej istnieje tam materiał tłumiący/amortyzujący wibracje, wiec żadne aluminium nawet nie styka się bezpośrednio z klockiem ...
- do wszystkich innych ruchomych elementów układu hamulcowego nie używa się smaru miedziowego (ceramicznego), tylko innych dedykowanych preparatów, więc i tutaj nic się nie zapieka - chyba, ze ktoś ładuje smar miedziowy na powierzchnię tłoczka pracującą w zacisku ...
- wiadomo, ze o skuteczności hamulców najbardziej decyduje materiał cierny i tarcza hamulcowa lecz przez wszystkie lata nie zdarzyło się ani razu, żeby regularnie obsługiwany samochód ściągał przy hamowaniu, klocki zużywały się nierównomiernie albo cuś ...,

Jedyne zaciski hamulcowe, z którymi zawsze mam problem to dwutłoczkowy system z Allroada i najwyższych wersji silnikowych niektórych C5'tek :shock: .
Większego dziadostwa w życiu nie widziałem, bo ciągle coś się utlenia i "puchnie" w trudno dostępnych miejscach (np. pod gumkami osłonowymi) skutecznie zacierając tłoczki w zaciskach i tak dalej ... . Ale to nie ma związku ze smarem miedziowym tylko z przedziwnym gufnolitem, z którego te zaciski są wykonane ... .

Na marginesie:
Zdarzyło się już parokrotnie, ze serwisowane przez nas samochody trafiały pod ocenę rzeczoznawców polskiej i niemieckiej DEKRY, jakiejśtam przyfabrycznej stacji Mercedesa (nie znam szczegółów), a także dużych stacji AUDI-VW (ale to odrębny temat) i i nie będę skromny ale powiem, że wielokrotnie padały konkretne pytania w stylu: "kto serwisuje ten samochód i dlaczego jeszcze nie ma go w naszej drużynie ? "
W ślad za tym pojawiają się bardzo skonkretyzowane propozycje od strzału na wysokich pozycjach, z czego być może jeszcze kiedyś skorzystam ... .
Osobiście nie mam żadnych wątpliwości, że to właśnie widok idealnie sprawnych i lśniących hamulców jest tym co najbardziej przyciąga uwagę innych fachowców, a gdy zaciekawieni przyglądają się bliżej - dostrzegają jeszcze kilka innych "naszych" knifów budzących jakieśtam uznanie ;-) ... .

Sidewind76, tyle ode mnie w sprawie smaru miedziowego ;-) . Nikt nikogo do niczego nie zmusza chociaż uczciwie muszę przyznać, że od jakiegoś czasu w co lepszych (w sensie: mocnych) furach staram się używać PRAWDZIWEGO smaru ceramicznego pomimo tego, że jedna mała tubka kosztuje ponad 100 zł.- ... .
Jeśli jednak mówimy o Audi C5 lub tym bardziej Golfiźnie z zabójczą mocą ;) do 130 PS max. i z seryjnymi układami hamulcowymi - smar miedziowy (prawdziwy smar, nie w sprayu) dalej pozostanie dla mnie produktem numer 1 ;-) ... .

Teraz przynajmniej wiadomo dlaczego porządny przegląd serwisowy INO nie może kosztować równie mało co marketingowa papka w ASO za 300 zł.- , sprowadzająca się najczęściej do wymiany oleju i dwóch filtrów, a obieg dokumentów trwa dłużej od samej usługi ... <rotfl> .
Pozdrawiam. Piotr.
Obrazek
Złote myśli: Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .
Avatar użytkownika
Piotruś
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 3931
Dołączył(a): 2013-05-30, 19:49
Model: Nie mam
Nadwozie: Kombi
Zasilanie: Diesel
Silnik: Nie mam
Napęd: Quattro
Skrzynia: Manual
Rok: 1996
Imię: Piotr

Postprzez sidewind76 » 2013-07-12, 09:38

To jest odpowiedź godna tego forum :) i taka na jaką liczyłem pełen szacun i dzięki wielkie
z tego co wiem (bo chciałem takowy zakupić) smaru ceramicznego z Liqui Moly w Inter Cars nie ma w żadnej z ich hurtowni w Polsce na chwilę obecną a co do miedziowego to niestety mam i używam tego w sprayu ale chyba muszę rozejrzeć się za czymś innym a ten srebrny na zaciskach to aluminium w sprayu z Wurtha?
Od nieba dzieli nas 9 milimetrów...
Avatar użytkownika
sidewind76
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 63
Dołączył(a): 2013-06-24, 12:48
Lokalizacja: Sosnowiec
Model: VW Golf
Nadwozie: Sedan
Zasilanie: Diesel
Silnik: 1.9TDI AVF 131KM
Napęd: FWD
Skrzynia: Manual
Rok: 2002
Imię: Rafał

Postprzez Piotruś » 2013-07-12, 10:14

sidewind76 napisał(a):co do miedziowego to niestety mam i używam tego w sprayu

Zużyj to lepiej do bramy na działce albo do furtki ... :-D .

sidewind76 napisał(a):chyba muszę rozejrzeć się za czymś innym

Zdecydowanie.

sidewind76 napisał(a):ten srebrny na zaciskach to aluminium w sprayu z Wurtha?

Lakier srebrny do felg (u mnie najczęściej z Motipa).
Ma spełniać swoje zadanie wyłącznie "do następnego przeglądu", czyli maksimum rok i/lub maksimum 30 tyś.km. zależnie od tego co nastąpi wcześniej.
Zasadniczą rolą jest ochrona przed syfem drogowym i pyłem z klocków do następnego czyszczenia i smarowania (tak przynajmniej jest to u mnie).

Uwaga dodatkowa:
Warto pamiętać, że prawidłowa obsługa układu hamulcowego nie sprowadza się jedynie do zacisków. Należy pilnie kontrolować i zabezpieczać wszystkie inne odcinki ze szczególnym zwróceniem uwagi na kondycję przewodów elastycznych i metalowych (korozja!).
O regularnej kontroli płynu "nawet nie wspominam" ;-) ... .
Pozdrawiam. Piotr.
Obrazek
Złote myśli: Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .
Avatar użytkownika
Piotruś
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 3931
Dołączył(a): 2013-05-30, 19:49
Model: Nie mam
Nadwozie: Kombi
Zasilanie: Diesel
Silnik: Nie mam
Napęd: Quattro
Skrzynia: Manual
Rok: 1996
Imię: Piotr

Postprzez sidewind76 » 2013-07-12, 11:22

Piotruś napisał(a):Uwaga dodatkowa:
Warto pamiętać, że prawidłowa obsługa układu hamulcowego nie sprowadza się jedynie do zacisków. Należy pilnie kontrolować i zabezpieczać wszystkie inne odcinki ze szczególnym zwróceniem uwagi na kondycję przewodów elastycznych i metalowych (korozja!).
O regularnej kontroli płynu "nawet nie wspominam" ;-) ... .


wiem pamiętam !!! ;-)
a jaki miedziowy byś polecał? lub jakiego używasz?
Od nieba dzieli nas 9 milimetrów...
Avatar użytkownika
sidewind76
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 63
Dołączył(a): 2013-06-24, 12:48
Lokalizacja: Sosnowiec
Model: VW Golf
Nadwozie: Sedan
Zasilanie: Diesel
Silnik: 1.9TDI AVF 131KM
Napęd: FWD
Skrzynia: Manual
Rok: 2002
Imię: Rafał

Postprzez Piotruś » 2013-07-14, 06:17

sidewind76 napisał(a): jaki miedziowy byś polecał? lub jakiego używasz?

Nie mam szczególnego faworyta ale "jakoś tak wyszło", że od długiego czasu (ze 2 - 3 lata będzie) używam tylko Valvoline'a i muszę przyznać, ze świetnie daje radę. Jest gęsty więc się nie wypłukuje i doskonale zachowuje "świeżość" (nie wysycha) w całym okresie międzyprzeglądowym.

PS:
Doskonale pamiętam, że pierwszą puszkę dostałem kilka lat temu w prezencie od Kolegi Krzysztof1967 :-P i zachęcony efektami tak już się stało, że odruchowo zamawiam właśnie ten specyfik ;-) .
Pozdrawiam. Piotr.
Obrazek
Złote myśli: Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .
Avatar użytkownika
Piotruś
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 3931
Dołączył(a): 2013-05-30, 19:49
Model: Nie mam
Nadwozie: Kombi
Zasilanie: Diesel
Silnik: Nie mam
Napęd: Quattro
Skrzynia: Manual
Rok: 1996
Imię: Piotr

Postprzez pastaldo » 2013-07-19, 21:42

Piotruś, Jesli dobrze zrozumiałem to prowadnice tez smarujesz tym smarem miedzowym? Przyznam sie bez bicia że w poprzednim samochodzie uzywałem tam zwykłego smaru takiego nazwijmy to towotu i problemów ni miałem ale chyba się zaopatrze w miedziowy jednak.
A co powiesz o grafitowym do takich zastosowań? Bo raz dziewiczo i taki mi wpadł w rece. :->

Pytam bo będe chyba musiał zajrzeć co tam w trawie piszczy w tym moim autku bo od kupna tego nie przeglądałem gdyz tarcze i klocki prawie nowe.
Praca uszlachetnia -> Lenistwo uszczęśliwia :-)
pastaldo
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 527
Dołączył(a): 2013-07-09, 13:02
Lokalizacja: Lublin
Model: A6 C5
Zasilanie: Diesel
Silnik: 2.5TDI AKE 180KM
Napęd: Quattro
Skrzynia: Manual
Rok: 2002
Imię: Tomek

Postprzez Piotruś » 2013-07-20, 07:44

BADIX napisał(a):Jak mógłbyś Piotrek mi powiedzieć - zacisk hamulcowy - oczyszczony i pomalowany srebrzanką żaroodporną czy jakimś specjalną farbą do hamulców ?


BADIX,

ani żaroodporna srebrzanka, ani dedykowana farba do zacisków.

Zazwyczaj używam stalowego lakieru do felg MOTIP:

Obrazek

lub sporadycznie w sytuacjach "awaryjnych" (z "braku laku" ;-) ) podobnego produktu Boll'a (srebrnego, czarnego nie):

Obrazek



Trochę absurdalnie to brzmi ale celem takiego "lakierowania hamulców" nie są walory optyczne, a tylko i wyłącznie ochrona przed nalepianiem się brudu drogowego i pyłu z klocków do kolejnego przeglądu serwisowego.
Zupełnie nic więcej.
Mało tego, srebrna powłoka musi być "megacieńka" żeby łatwo się usuwała w całości pod wpływem szczotki drucianej i płynu do czyszczenia hamulców w trakcie następnej inspekcji.

Jeszcze jedną zaletą takiego "lakierowania" jest to, że świetnie spełnia swoje zadanie w okresach miedzy przeglądowych ale nie wymaga żadnego "artystycznego" podejścia do tematu.
Najzwyczajniej w świecie podchodzisz do samochodu z puszką spray'u i spryskujesz najpierw jarzmo, a po poskładaniu zacisk z klockami (z obu stron) niemalże nie zwracając uwagi na to, że "przy okazji" delikatnemu przymalowaniu ulegają elementy sąsiadujące. Ten "nadmiarowy lakier" trafiając na nieodtłuszczone powierzchnie nie jest widoczny a poza tym ulega "zmyciu" w pierwszej kałuży ;-) .
Ważne jednak jest to, że powłoka ochronna zachowuje trwałość w miejscach oczyszczonych i przygotowanych, a przy okazji w pewnym stopniu spełnia tez rolę estetyczną, bo starannie wyczyszczone hamulce przykryte cieniutką warstewką srebrzanki wyglądają zdecydowanie ładniej i bardziej porządnie - szczególnie w samochodach z felgami aluminiowymi.

Szukając analogii powiedziałbym, że "moje" malowanie zacisków ma pełnić podobną rolę do tej, którą spełnia dobry wosk na karoserii (jest trwały ale jednak wymaga okresowej odnowy).
Tutaj nie chodzi o "zamalowanie" czegokolwiek, tylko o zachowanie higieny i dobrego smarowania w dłuższej perspektywie czasu i pokonanych kilometrów.

Pamiętajmy, że higieniczne "lakierowanie zacisków" pełni jedynie rolę uzupełniającą dla tak istotnych czynności jak:
- staranne usuniecie zanieczyszczeń i starego smaru (bez szczotki drucianej i płynu do mycia hamulców ani rusz),
- dbałość o idealną kondycję elementów gumowych (osłonki tłoczków i sworzni pływających jarzma, a pod nimi odpowiedni smar),
- odpowiedni smar (miedziowy lub ceramiczny) w prowadnicach klocków


pastaldo napisał(a):Piotruś, Jesli dobrze zrozumiałem to prowadnice tez smarujesz tym smarem miedzowym?


Zależy co nazywasz prowadnicami ?!

Jeśli chodzi Ci o prowadnice ;-) , w których są osadzone i "przemieszczają się" klocki hamulcowe, to traktuję te miejsca priorytetowo (obecność smaru jest najważniejsza)

Jeżeli jednak prowadnicami nazywasz "szpilki", po których przesuwa się (pływa) zacisk hamulcowy to w mojej opinii absolutnie nie należy używać tam smaru miedziowego.
W tych miejscach (pod gumowymi "bałwankami") ja używam smaru (taka "wazelinka"), który stosuje się do tłoczków i cylinderków:

Obrazek

pastaldo napisał(a):Przyznam sie bez bicia że w poprzednim samochodzie uzywałem tam zwykłego smaru takiego nazwijmy to towotu i problemów ni miałem ale chyba się zaopatrze w miedziowy jednak.

Myślę, ze zwykły "towot" pod wpływem wysokiej temperatury "rozlewa" się po klockach i tarczach, co może skutkować znaczącym spadkiem skuteczności hamulców
Oczywiście "towot" stosowany w niewielkich ilościach nie jest groźny ale też chyba mało skuteczny w dłuższej perspektywie czasu.

pastaldo napisał(a):A co powiesz o grafitowym do takich zastosowań? Bo raz dziewiczo i taki mi wpadł w rece.

Myślę, że na pewno jest lepszy (bo bardziej stabilny termicznie) od zwykłego "towotu" ale to też nie jest odpowiedni preparat do hamulców .
Pozdrawiam. Piotr.
Obrazek
Złote myśli: Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .
Avatar użytkownika
Piotruś
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 3931
Dołączył(a): 2013-05-30, 19:49
Model: Nie mam
Nadwozie: Kombi
Zasilanie: Diesel
Silnik: Nie mam
Napęd: Quattro
Skrzynia: Manual
Rok: 1996
Imię: Piotr

Postprzez pastaldo » 2013-07-20, 12:16

O widzisz ja za prowadnice uważałm te szpilki na których pływa zacisk i to je smarowałem towotem. Rozbieralem za kazdym razem, czyściłem ze starego smaru (czasami się zapiekają) i nakładałem troche świerzego smaru. Czyli mówisz że tych bolców to miedzowym nie smarować?

To co Ty nazywasz prowadnicami nigdy nie smarowałem, jedynie czyściłem szczotką z zebranego tam syfu. Nie sądziłem że tam jest potrzebny.

Trzeba tez jedno przyznać że nie jestem mechanikiem tylko tyle co podpatrzłem jak inni robili, troche czytam i działam przy swoich samochodach co mnie nie przerasta sprzetowo lub wiedzą.
Praca uszlachetnia -> Lenistwo uszczęśliwia :-)
pastaldo
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 527
Dołączył(a): 2013-07-09, 13:02
Lokalizacja: Lublin
Model: A6 C5
Zasilanie: Diesel
Silnik: 2.5TDI AKE 180KM
Napęd: Quattro
Skrzynia: Manual
Rok: 2002
Imię: Tomek

Postprzez Piotruś » 2013-08-02, 22:06

BADIX, widywałem już "100 razy" gorsze tarcze ale zważywszy to co widać na zewnętrznych krawędziach, w zestawieniu z relatywnie niewielką ceną nowych części - proponowałbym dojeździć obecny zestaw klocków, a ponowną wymianę wykonać w komplecie z tarczami ... .
Pozdrawiam. Piotr.
Obrazek
Złote myśli: Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .
Avatar użytkownika
Piotruś
-#Klubowicz
-#Klubowicz
 
Posty: 3931
Dołączył(a): 2013-05-30, 19:49
Model: Nie mam
Nadwozie: Kombi
Zasilanie: Diesel
Silnik: Nie mam
Napęd: Quattro
Skrzynia: Manual
Rok: 1996
Imię: Piotr


Powrót do C5 (1997-2004)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość