Hejka,
lyngso napisał(a):Piotruś nie chciałem sprowokować aż tak wielkiego wybuchu u Ciebie . Przepraszam
Spoko - spoko
. Nie ma żadnej spinki i ogólnie luźna guma
... .
Dyskusja (przynajmniej mi) bardzo się podoba.
lyngso napisał(a):Ten mój "tajemniczy" kolega jak to nazwałeś, nie posiada niestety żadnych faktur, umów leassingowych, tudzież innych tego typu dokumentów aby rozwiać Twoje wątpliwości.
Eeee no bez jaj ... . Przecież nie oczekiwałem jakichkolwiek "osobistych" dokumentów, ale (troszkę tylko) liczyłem na "jakieś" porównywalne oferty nie tylko samochodów ale przykładowo reklam bankowych choć troszkę wspierające poglądy przedstawione przez "niemieckiego obywatela".
lyngso napisał(a):Nie wiem jakie są obniżki pracownicze ale w Polsce w grupie VW mają po 15% i do tego można dodać np promocję z końca roku powiedzmy 12% i razem można pojechać z ceną 27% tylko znowu nie mam na to żadnych dowodów.
Ale ja się z tym zgadzam, co zresztą sam "wyliczyłem" powyżej, no ale umówmy się, że 20-25% to jednak wciąż nie jest 40%, a nawet więcej ... .
I podkreślam do znudzenia, że aktualnie na mobile.de nie ma ANI JEDNEJ rocznej A6'tki 2.0TDi, która (moim zdaniem) choć wstępnie byłaby godna jakiejkolwiek uwagi i choć trochę odzwierciedlała faktyczną wartość takiego auta
... . No taki lajf po prostu i znak czasów ... .
Zresztą mnie to wcale nie dziwi, ponieważ godne Jahreswageny najzwyczajniej nie trafiają do żadnych ogłoszeń, tylko są wyrywane na pniu przez znajomych królika. Jak w DE tak i w PL, bez większych różnic ... .
lyngso napisał(a):Swoje auto też kupiłeś bardzo atrakcyjnie ale jak zaznaczyłeś nie jest to miarodajne, ponieważ pracujesz w branży motoryzacyjnej i cena była ceną dla Ciebie.
Oczywiście, że tak. Tylko, że przypadki takie jak ja są niesłychanie incydentalne i wcale nie jest tak, że swojego taniej kupionego Superba byłbym teraz gotowy sprzedać za kwotę pomniejszoną adekwatnie do wysokości wyrwanego rabatu.
No i jestem jeszcze zasadniczo w 100% przekonany, że gdyby życie (lub nawet zwykła fanaberia/zachcianka) zmusiłoby mnie do pozbycia się swojego auta, to raczej tez nie trafiłoby w żadne ogłoszenia, tylko "rozeszłoby się" do kilku dni po współpracujących dealerach lub ich "satelitach".
Nawet ubezpieczyciel nie mógł wyjść ze zdziwienia gdy się okazało, że po roku "straciłem" na aucie tylko 7 tysięcy PLN w stosunku do ceny nabycia, bo przeciętnie są to kwoty parokrotnie wyższe ... . Ze zwykłej ciekawości zrobiłem wycenę w DE i się okazało, że tam ta Skoda jest warta jeszcze więcej niż w PL i też nie ma najmniejszego problemu ze sprzedażą wyraźnie powyżej 30 tysi EUR
Zatem, tym bardziej, nawet gdybym miał się opierać tylko na przykładzie własnego auta, to skoro dobry (w sensie, że czysty formalnie oraz technicznie),
roczny Superb znacząco/wyraźnie przekracza 30 tysi EUR (realnie jest to 32 - 33000), tym bardziej Audi A6 po prostu MUSI kosztować dużo-dużo więcej
lyngso napisał(a):Jako przykład podam moje nowe auto które nabyłem przed świętami wielkanocnymi od dealera Audi. Na gotowo wyszło mnie 164k. Nowe z wyposażeniem takim jak posiadam wg cennika Audi 258k. Auto w momencie zamówienia było w Niemczech 02.2015, a rok produkcji 09.2013.Uwzględniając zarobek dealera myślę, że moje auto kręciło się w okolicach 34-35k EUR dla dealera.
No właśnie, czyli WYRAŹNIE więcej od 30000, na które wskazywał w podlinkowanych ogłoszeniach Kolega
Wojcian .
I Twoje auto "rocznikowo jest dwuletnie", a nie jak większość wwym. ogłoszeń "niecałłoroczne", bo wtedy byłbyś "zmuszony" uiścić o kilka tysiaków EUR więcej. Wszystko mi się zgadza, a dupa do nocnika pasuje idealnie.
Za darmo w dzisiejszych czasach nie ma po prostu nic dobrego, co i Twój przykład wyraźnie potwierdza ... .
lyngso napisał(a):W Niemczech sprzedaż samochodów używanych jest obłożona bardziej rygorystycznie niż w Polsce. Jeżeli wałek zostanie udowodniony takiemu sprzedawcy, to czekają go bardzo niemiłe konsekwencje prawne.
I właśnie z tego powodu jednym z najważniejszych argumentów przeciwnych ogłoszeniom wskazanych przez autora topiku było wskazanie, że w treści opisu ewidentnie "brakuje" mi kilku nader istotnych elementów, za to pojawiają się standardowe formułki-dupochrony, że oferta jest frajblajbend, że mogą być schriebfahlery, że to wszystko tylko taki przykład ale detale należy uzgadniać osobiście i inne wybiegi.
Wszystkiego Dobrego
PS:
Ciekawe jak tam Wojcian i jego zakupy. Mógłby się odezwać ...
, co nie ?