Ad 1.
Czarny ze Świebodzina.
Moim zdaniem powinieneś zacząć od sprawdzenia dokumentacji celnej (akcyza) i ustalenia rzeczywistego pochodzenia auta.
Brak klarownej informacji o regularnych przeglądach w ASO prawdopodobnie nie jest przypadkowy.
Jeśli rzeczywiście - szkoda poświęcać mu jakąkolwiek większą uwagę, chyba że stanieje o 20 tyś. zł.- .
65000 zł.- za 2009 rok nie jest małą kwotą ale wartą wydania WYŁĄCZNIE za auto w 100,1% KLAROWNE pod względem formalnym i technicznym.
Info o bezwypadkowości ... może tak a może nie ... potrzebny megadobry fachowiec żeby to zweryfikować, bo w PL takie deklaracje mają bardzo płynną wymowę i "oczywiście" wszystkie poprzednie ślady napraw dotyczą wyłącznie szkód parkingowych ... .
Generalnie jak dla mnie całe ogłoszenie nie wzbudza najmniejszego zaufania ani motywacji do głębszego ustalania faktów bo wynik i tak jest z góry wiadomy.
Ale jeśli ktoś bardzo chce się przekonać osobiście ... powyżej wskazałem co i tak zdyskwalifikuje ten zakup.
Ad 2.
Czarny z Suchego Lasu.
ANI SŁOWA, ŻE BEZWYPADKOWY
Co najmniej od dwóch lat nie widział ASO, a czy wcześniejsza historia rzeczywiście jest taka wiarygodna jak deklaruje musiałbyś dopiero wnikliwie ustalić.
Tutaj praktycznie nie ma już żadnych wątpliwości, że szkoda czasu na dalszą analizę wcześniej, niż cena nie stopnieje do 45000.
Auto ABSOLUTNIE NIE WARTE swojej ceny. Tyle można zapłacić ale za BEZWZGLĘDNIE BEZKOMPROMISOWĄ CZYŚCINKĘ pod każdym względem (idealne papiery celne i pochodzeniowe, 100% regularnych serwisów w ASO, absolutne zero jakichkolwiek modyfikacji i nawet drobnych napraw pokolizyjnych).
3.
Białas z Iłowej.
Te 199 tyś.km. brzmi niewiarygodnie i groteskowo, ale sprzedający deklaruje regularny serwis w ASO ( chyba, że zapomniał dodać do kiedy ? ) oraz 100% bezwypadkowość. Na jego plus przemawia również i to, że był dotychczasowym i relatywnie długotrwałym użytkownikiem.
W takiej sytuacji zweryfikowanie wszystkich faktów i porównanie do treści opisu powinno być w miarę łatwe.
Cena za 2009 rocznik wysoka ale gdyby rzeczywiście wszystko co napisał wraz z budzącym śmiech politowania stanem licznika okazało się prawdziwie prawdziwe - byłby wart negocjowania.
Co prawda mam przeczucia, że z serwisem w ASO nie wszystko jest jak facet napisał, co w razie gdyby zupełnie dyskwalifikuje ewentualny zakup ale na pewno warto to sprawdzić. Generalnie, jak dla mnie jeden jedyny z całej trójki warty większego zainteresowania pomimo, że chętnie postawiłbym zakład w kwestii udokumentowania bieżącego przebiegu w ASO.
OBYM TO JA BYŁ W BŁĘDZIE (choć na 99% nie jestem...)
... .