Poczytałem trochę forum i np. użytkownik Piotruś chyba jest obeznany w temacie i mógłby coś doradzić.
Witaj Tomek,
Oczywiście nie uważam żeby moje obeznanie było w czymkolwiek lepsze od innych Userków tego Forum, ale cieszę się, że BYĆ MOZE choć trochę uda mi się dorzucić kilka pomysłów do Twojej układanki
.
Przechodząc do konkretów, po lekturze Twojego posta moje odczucia są następujące:
1.
było trochę przemyśleń i głównym faworytem jest A6 Avant C7 poliftowy.
Idealny wybór
.
2.
Skłaniam się ku benzynie 252 KM, quatrro,
Świetna konfiguracja, szczególnie zważywszy na "miejski tryb" eksploatacji.
Najprawdopodobniej ostatni taki model w historii AUDI, bo każdy kolejny to już jakieś porąbane mild-hybrydy, filtry GPF i inne ekochybione terroryzmy
... .
3.
, gdyby się trafiło to b.chętnie s-line.
Szanse są realne, duże.
4.
do wydania "+ - " 200 tys
Stanowczo za dużo jak na używkę i to w "wychodzącym" modelu
Przy taaaaakiej kasie uważam, że albo należałoby obniżyć loty, albo (polecam zdecydowanie bardziej) dołożyć trochę grosza i celować w funkiel nówkę nieśmigną
O, na przykład coś takiego:
https://www.audi.pl/pl/web/pl/wyszukiwa ... NjY1=.html Miałbyś i swoje s-line, ale co ważniejsze ledy, sportowe skórzane fotele, wielofunkcyjną kierownicę, pakiet comfort z navi plus i mnóstwo-mnóstwo innych przydatnych dodatków.
Nie wiem jakie są Twoje doświadczenia z kupowaniem aut fabrycznie nowych ale jak dla mnie różnica pomiędzy nawet niewiele jeżdżoną używką, a sztuka fabrycznie nową jest przeogromna, a już bez wątpienia warta wydania kwoty 30 - 40 klocków, bo myślę, że maksymalnie tyle musiałbyś dołożyć do zaplanowanych 200 tysi. .
Zresztą ta nadpłacona kwota w jakiejś (niemałej) części prawdopodobnie wróci do Ciebie najpóźniej w dniu sprzedaży, bo cena ZAWSZE uwzględnia fakt, że auto pochodzi od PIERWSZEGO właściciela.
Zważywszy trwająca wyprzedaż schodzącego modelu powinno się udać wynegocjować 10 do nawet 20% rabatu ale nie ma na co czekać. Tych aut kiedyś było mnóstwo, a zostało już tylko kilka niedobitków.
Zdecydowanie warto obdzwonić też konkretnych dealerów, bo ze względu na WLTP wielu z nich porejestrowało fabrycznie nowe auta przed końcem września i one teraz nie pojawiają się jako nówki sztuki na audi.pl.
Czas mnie nie goni, powiedzmy że do wiosny chciałbym coś znaleźć.
W pewnym sensie czas będzie pracował na Twoją korzyść, bo o ile na pewno "stracą się" funkiel nówki w obniżonych cenach, o tyle będzie przybywało taniejących używek (szczególnie poleasingowych, bo demówek tez już nie będzie).
Minusem w takim kontekście jest to, że wybrałeś model benzynowy, a jak wiadomo wszelkie leasingi, floty i inne wynajmy opierają się przede wszystkim na dieslach.
Ale ja (przy Twoich założeniach) nie czekałbym ani chwili tylko walczył DOSŁOWNIE jak lew aż do krwi o fabrycznie nowy egzemplarz z wyprzedaży modelu.
Trzeba się poświęcić i cechować ogromną determinacją ale naprawdę jest o co walczyć, a okazje tego typu zdarzają się tylko RAZ NA WIELE LAT
Gdzie szukać ? Importerzy aut premium
Zawsze trzeba uważać z kim się tańczy ale w tym przypadku uwagę należy wzmocnić jeszcze bardziej. Absolutnie nie daj się nabrać na szklane salony z marmurowymi posadzkami. Nie czas i nie miejsce na szczegóły ale miałbym co na ten temat poopowiadać
... .
Naturalnie odpowiedzialność zbiorowa nie istnieje i w przypadku niezależnego importera można wyhaczyć coś godnego inwestowanej kwoty, ale MUSI to być ktoś z polecenia, parokrotnie wypróbowany przez znajomych, rodzinę i tak dalej.
dealerzy Audi
Teoretycznie powinni być najbardziej godni zaufania ale i tutaj są ludzie i ludziska.
W przypadku tak nowych i kosztownych zakupów ważnym wyznacznikiem czystości intencji jest zakup w ramach programu select+, ale i tutaj trzeba być przewidującym, bo może się trafić sztuka po naprawie powypadkowej. Program nie wyklucza takich egzemplarzy, o ile pod naprawą podpisał się dealer AUDI i widnieje ona w systemie.
a może jakieś wewnętrzne aukcje ?
Świetny pomysł. Duże banki, duże leasingi i duże domy aukcyjne (również poza Polską) najczęściej są warte zaufania, a sprzedawane samochody posiadają rzetelne oceny techniczne z DEKRY, TUV'u i tym podobnych organizacji.
Sam często biorę udział w takich aukcjach i generalnie nigdy jeszcze nie czułem się oszukany (poza tym w razie rozbieżności z ofertą kasa wraca na konto a ceniący swoja markę bank zwraca poniesione koszty).
W Twoim przypadku istnieje inne ograniczenie, o którym już wspominałem wcześniej, czyli niesłychanie skromna (a mówiąc wprost zerowa) dostępność wybranej przez Ciebie konfiguracji zespołu napędowego. Dominują diesle, diesle i jeszcze raz diesle, a benzynki zdarzają się rzadko jak czterolistna koniczyna.
I co Ty na to wszystko powiesz