przez Piotruś » 2018-01-24, 10:18
Istnieje niemal 100% pewności, że auto pochodzi z USA i w tym miejscu pojawiają się w mojej głowie dwie wątpliwości o kapitalnym znaczeniu :
- w jakim stanie samochód trafił na Stary Kontynent i ile zostało w nim z fabrycznej oryginalności
- jakie były kompetencje techniczne majstra dostosowującego ten egzemplarz do warunków europejskich
W pozostałych kwestiach niełatwo oceniać na odległość. "Wstępnie" wydaje mi się, że aktualny właściciel (ciekawe czy to ta sama osoba co sprzedający) trochę uwagi autu poświęcał i być może dzięki temu jest na tyle warty żeby poddać go bliższym oględzinom (?).
W kwestii LPG pozostaję przy swoich niezmiennych przekonaniach, że w takim aucie jest to proteza, która nigdy nie powinna się tam znaleźć.
Doskonale rozumiem, że tylko bogaci oszczędzają i oczywiście w pełni to akceptuję ale facet prezentuje się jako fanatyk marki i modelu, a takiej krzywdy żaden prawdziwy koneser nie popełnia. Dla mnie to żałosny mezalians gdy cudowne gulgotanie kultowej V8-ki pochodzi z ... gazu. Jak zapalniczka.
Pod względem technicznym tym bardziej jestem przeciwny dokładania czegokolwiek co nie jest fabryczne i nie jest możliwe do zaadoptowania w sterownikach pojazdu. Być może właśnie dlatego nigdy nie byłem posiadaczem "dużej benzyny", bo na zużycie paliwa w przedziale 15 - 20 litrów po prostu mnie nie stać, a z drugiej strony nigdy bym się psychicznie nie przełamał do okaleczenia własnego samochodu gazem.
No ale każdy ma prawo sądzić po swojemu i o ile dla mnie LPG kompletnie dyskwalifikuje omawianą ofertę, dla kogoś innego może stanowić dodatkowy atut, więc to już tylko od Ciebie zależy po której stronie się opowiadasz.
Pozdrawiam. Piotr.
Złote myśli:
Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .