Przed zakupem 2.5tdi szukałem właśnie 4.2. Jeździłem, oglądałem, rozmawiałem - krótka historia:
Umówiłem sie z gościem (osoba prywatna) na obejrzenie jego 4.2. Ładna, czarna, ori koło, avant, 2002r bez LPG, ale zaden tam wielki wypas. Cena wyjsciowa auta była 17.900 czy jakos tak. To było w październiku - zaznacze.
Po wymianie rozrządu - co ważne (widziałem faktury). Środek - troszke podniszczony ale do ogarnięcia. Przed nim miała go kobieta więc pazurki dały sie we znaki tapicerce i pastikom
Ewidentnie facet potrzebował kasy, bo widać było, ze mu ten silnik nie leży pod względem utrzymiania i eksploatacji.
Przejechałem sie nim - wszystko niby OK ale brakowało mi do szczescia tylko pełnego wyposazenia. Odpuściłem. Pewnie gyby nie to zainteresowałbym sie nim bardziej.
Wierz lub nie - pare dni temu miałem telefon od tego gościa - pytał czy kupiłem
już auto bo jezeli nie to on jest w stanie znacznie zejsc z ceny swojej A6.
Pisze to tylko dlatego, zebyś zdal sobie sprawe, ze sprzedać potem takie auto w PL to nie taka bajka.