Witajcie,
szukając nowego auta znalazłem ogłoszenie o zakupie Audi A6.
Wstępnie przymierzałem się do zakupy nowego 2.0 quattro, ale być może to będzie ciekawsza (i tańsza w ogólnym rozrachunku) opcja.
Jeżeli chodzi o sprawy techniczne jestem raczej "zielony".
Czy ktoś mógłby zerknąć na poniższy link i przedstawić swoją opinię jeżeli chodzi to auto.

http://otomoto.pl/oferta/audi-a6-2012r- ... 934bb15c91

Pozdrawiam
Sławek

Moim zdaniem używane biturbo z pewną i nieskazitelną historią może być dobrą alternatywą do nówki 2.0 TDi quattro, chociaż z drugiej strony auta fabrycznie nowego (nawet w słabszej wersji) nie sposób przecenić, a polifta tym bardziej.

Jednak w tym konkretnym przypadku, w mojej prywatnej opinii, to ogłoszenie wydaje mi się handlarskie i wymagałoby ewentualnie nadzwyczajnej uwagi.
Zdjęcia, a przede wszystkim miejsce sprzedaży (Oleśnica) jest jak dżuma. Sugeruję nadzwyczajnie dużo ostrożności lub poszukanie innego egzemplarza, nie tylko od właściciela ale i dotychczasowego użytkownika.

Z drugiej strony, poliftowa nówka, choćby i 2.0 też ma swoje atuty ale to już wiadomo, że musisz rozważyć samodzielnie.
Tak czy siak zazdroszczę "dylematu" ...

Slavek11, przyjrzałem się ponownie i mam jeszcze kilka uwag.

Po pierwsze staram się nie ulegać pozorom ale jak na zadeklarowane 168 tyś.km. wygląd fotela kierowcy zupełnie nie licuje z podaną wielkością.
Wygląda jakby miał ze dwa razy tyle nawet przy ciężkawym kierowcy.

W tej sytuacji, nawet gdyby historia pojazdu w ASO wydawała się wiarygodna musiałbyś wiedzieć jak długo samochód był używany na dokumentach wcześniejszego właściciela. Nie popadam w żadną paranoję, bo wystarczy tylko chwilę pogrzebać w internetach by szybciutko się zorientować, że mamy do czynienia z regularnym handlarzyną. zaś to jego "stała" strona na otomoto : http://oskarwieczorek.otomoto.pl/ .

Naturalnie bycie handlarzem nie jest żadną ujmą ale gdy facet deklaruje w treści opisu, że samochód miał jednego jedynego właściciela (w papierach być może nawet tak, ale w rzeczywistości trzech lub więcej: leasing, leasingobiorca, handlarz, etc ...) , zdjęcia są co najmniej niepokojące i wypowiada się myląco w taki sposób, by zabeblać dosyć już oczywiste fakty, to moim zdaniem NIE JEST WARTY NAWET JEDNEJ ROZMOWY TELEFONICZNEJ.

Slavek11, nie pozwól sobą manipulować i olej tego gościa.
Ogłoszenie wydało mi się niewiarygodne od pierwszej chwili, wątpliwości narastają lawinowo. Miejscowośćy, zdjęcia zrobione w różnym czasie i w różnych miejscach i zmataczona treść opisu kolejny raz potwierdzają wszystkie wcześniejsze obawy. Teraz są tylko lepiej nazwane ... .