Audi Allroad quattro 3.0TDi z 2009 roku, nr VIN: WAUZZZ4F5AN033724 , aktualny nr rejestracyjny : POT74MM .
Link do ogłoszenia : http://otomoto.pl/oferta/audi-a6-allroa ... yj3pP.html
Z początkiem marca br. na stronach http://www.audi.pl i w portalu otomoto.pl pojawiła się oferta sprzedaży Audi Allroad quattro 3.0TDi z 2009, od pierwszego właściciela, zakupionego i do końca serwisowanego w ASO AUDI Ignaszak z Kalisza i przez tego samego dealera aktualnie wystawione do dalszej odprzedaży.
Jak wynika wprost z treści opisu
atrakcyjność oferty ma wspomagać fakt, że pojazd jest oferowany przez autoryzowanego dealera AUDII :
Jesteśmy autoryzowanym dealerem Audi w Kaliszu.
zaś treść ogłoszeń wyczerpuje wszystkie cechy profesjonalnej i prawnie wiążącej oferty handlowej.
W trakcie parokrotnych rozmów telefonicznych
dostałem bezdyskusyjne niepodważalne zapewnienie, że pojazd znajduje się w stanie bezkompromisowo oryginalnym i nigdy nic nie było w nim modyfikowane[.
Pierwotna wersja ogłoszenia (zrzut z ekranu):
Zachęcony treścią ogłoszeń oraz dodatkowymi deklaracjami sprzedawcy Jaśtaka, że auto znajduje się w stanie dokładnie takim jak opuściło fabrykę (oczywiście pomijając przebieg i naturalne ślady używania) podjąłem decyzję o osobistych oględzinach (pod koniec Wielkiego Tygodnia), z zamiarem pozostawienia zadatku i szybkiego sfinalizowania transakcji.
Niebagatelna odległość z mojego miejsca zamieszkania do Kalisza wynosi ok. 350 km., o czym Jaśtak doskonale wiedział zanim uzgodniliśmy termin spotkania.
Będąc w trasie coś mnie jednak tknęło (osobisty Anioł Stróż) i postanowiłem skonfrontować deklaracje Jaśtaka z innym ASO, z którego
po krótkiej rozmowie telefonicznej otrzymałem porażającą informację, że od lipca 2015 roku w systemie serwisowym widnieje zapis o dokonanym nieautoryzowanym chiptuningu silnika co Jaśtak konsekwentnie przede mną ukrywał nawet w dniu spotkania gdy pytałem go o to tuż przed wyruszeniem w trasę
Wyprowadzony z równowagi, po 180 km. niepotrzebnej jazdy, próbowałem dodzwonić się do Jastaka i wyjaśnić sprawę ale on już nie odbierał moich połączeń.
Zdenerwowany do granic dotarłem do domu. Dopiero po kolejnej godzinie Jaśtak do mnie oddzwonił i
NA PYTANIE DLACZEGO MNIE OKŁAMAŁ ZACZĄŁ PONOWNIE ŁGAĆ,
że on ten zapis owszem doskonale zna, ale :
po rozmowie z kierownikiem serwisu uważa, że jest to błąd systemu gdyż powodem są jakieś "dodatkowe zabezpieczenia przed zdjęciem blokady zapłonu, co rzekomo system interpretuje jak chiptuning, a problem jest równie bagatelny jak rozblokowanie DVD podczas jazdy i że nie jest to żaden tuning"
Po tym zaczął mnie obrażać i opowiadać coraz większe banialuki, więc poprosiłem o kontakt do przełożonego, ale dowiedziałem się, że on nie ma przełożonego i nad nim jest tylko właściciel całej firmy, nijaki Michał Ignaszak jednak :
.on o takich piierdołach z byle kim nie gada
Zadzwoniłem więc do sekretariatu i zostawiłem swój numer oczekując kontaktu ze strony kogoś kompetentnego ... ale jak zresztą przewidywałem ... żaden kontakt po dziś dzień nie nastąpił.
Trudno mi powiedzieć czy sekretarka "zignorowała" moją prośbę, czy ów nijaki Michał Ignaszak rzeczywiście "nie ma potrzeby rozmawiać z byle kim o pierdołach"
Osobiście podejrzewam, że sekretarka ostrzegła Jaśtaka przed interwencją, ponieważ późnym wieczorem otrzymałem sms'a (też "ciekawy" standard kontaktu z klientami jak na ASO ... ), w którym sprzedawca zdawkowo przeprosił za swój błąd i zadeklarował stosowną zmianę treści ogłoszenia.
Naturalnie o jakimkolwiek zadośćuczynieniu za stracony dzień i 400 km zbędnej jazdy nawet się nie zająknął, dlatego sprawa będzie miała swój dalszy ciąg również w trybie reklamacyjnym.
Naturalnie sprawę będę drążył do skutku.
Przecież ufny w rzetelność i profesjonalizm autoryzowanego dealera AUDI byłem już tylko mały krok od zakupu auta z ewidentną ukrytą wadą techniczną oraz prawną, ponieważ taki zdrutowany nieuprawnionym chipem sterownik powoduje utratę dostępu do wszystkich programów lojalnościowych producenta (np. z tytułu tzw. "dobrej woli" i gwarancji mobilności).
Nadto zachodzi wysoko prawdopodobne zagrożenie nieodwracalnego uszkodzenia silnika i/lub skrzyni biegów, gdyż absolutnie żaden nieautoryzowany tuner nie posiada dokumentacji uprawniającej go do jakichkolwiek modyfikacji oprogramowania sterującego pracą zespołu napędowego
Kolejne kuriozum jest takie, że na chwilę obecną firma "Ignaszak" wspierając się autorytetem AUDI
BEZCZELNIE MATACZY wystawiając pojazd z następującą treścią opisu :
"Samochód miał dokonany tuning silnika w profesjonalnej firmie Kocar".
sugerując, jakby producent AUDI oficjalnie uznał autorytet i profesjonalizm polskiego tunera ... .
Jak dla mnie - kolejny skandal
Na tym kończę.
Czuje się nie tylko bardzo pokrzywdzony, ale też ORDYNARNIE OSZUKANY w miejscu, które ze względu na standardy firmy AUDI winno być ostoją wzorowej uczciwości i rzetelności kupieckiej, a w moim odczuciu konsekwentnie przypomina "handlarza Mirka" ... .
Jak już wspominałem historia będzie miała swój dalszy ciąg najpierw u polskiego przedstawiciela marki AUDI, a jeśli i tutaj zostanie zbagatelizowana istnieją jeszcze inne ścieżki producenta do wykorzystania.
Wszystkich, którzy dotrwali i doczytali do końca :
Serdecznie Pozdrawiam
i zapraszam do wyciągania racjonalnych wniosków zanim podejmą ewentualne kontakty z autoryzowaną stacją obsługi nijakiego Michała Ignaszaka z Kalisza.