Mam dziwna przypadlosc w aucie :
Gdy na zewnatrz jest temperatura ujemna na biegu jalowym obroty silnika spadaja do poziomu 900obr/min. Normalnie,gdy temperatury sa dodatnie - obroty na biegu jalowym sa na poziomie 950obr/min, lub blisko 1000 gdy wypala sie filtr czastek stalych.
Gdy podczas jazdy w temperaturze ujemnej zamkne obieg zamkniety wentylacji - w aucie zaczyna smierdziec z nawiewow. Smrod okreslilbym jako polaczenie palonego plastiku z zapachem farby.
Problem ustaje gdy otworze obieg powietrza lub gdy temperatura zewnetrzna jest powyzej 0st i obroty jalowe sa z powrotem na nominalnym poziomie.
Poza tym nie ma zadnych innych objawow - ogrzewanie grzeje jak wsciekle,praktycznie w aucie jest cieplo po minucie jazdy.
Zastanawia mnie czy to sprawa dogrzewacza,ktory wlacza sie w ujemnych temperaturach - jesli tak,to czemu smierdzi po zamknieciu obiegu?
Jeszcze jedna poszlaka - w temperaturach dodatnich obroty mam na poziomie 950 chyba,ze wylacze calkowicie klimatyzacje (normalnie tego nigdy nie robie,no bo po co,klimatronik steruje wszystkim sam) - wtedy obroty tez spadaja do 900.