A ja powiem tylko tyle w temacie, że przerobiłam wiele fotelików, na różnych dzieciach (i tymi z adhd i tymi bez, przy niemowlakach do najstarszych włącznie) i nie, nie mam swojej gromadki, ale bardzo często z takowymi podróżuję i uważam że dyskusja ojca vs. osoby która pisze stricte o bezpieczeństwie jest bez sensu. Jeżeli dziecko przywyczaiłeś do jazdy przodem, to nie oczekuj, że nagle polubi tą odwrotną. Co do jazdy 12godzinnej do chorwacji, to jeżeli ktoś będzie chciał mi wmówić, że pokonał ją z dziećmi bez postoju, to albo je uśpił, albo meczył. Zasada jest prosta, jak już
hubi_pl, wspomniał w swojej wypowiedzi, nie kontrujcie argumentów na zasadzie serce vs rozum, bo do niczego nie dojdziecie. Albo kierujesz sie tym, że dziecko będzie oglądać oparcie fotela i podsufitkę plus otoczenie przez boczne szyby, albo że będzie miało lepsze widoki, kosztem bezpieczeństwa. Zasada jest prosta jak dla mnie, jeżeli ktoś jest do czegoś przyzwyczajony, niezależnie czy to dorosły, czy dziecko, ciężko będzie go przestawić na inny tor. Jednak jeżeli od samego początku będzie się konsekwentnym i przemyśli na zapas pare spraw, jest łatwiej i przyjemniej. I wbrew pozorom, większe 3-4 letnie dziecko w dobrym foteliku do tego przystosowanym, może być bez problemu i dyskomfortu przewożone tyłem
Pozdrawiam, Mona