Mirooo napisał(a):jeszcze raz zaznaczam że nawet odpalając ŹLE w/g Was czyli jak puści przekaźnik ja nie mam żadnych problemów. pali na dotyk, nie kopci nie klepie nie telepie.
Ale co w tym jest dziwnego ?
Cokolwiek by nie powiedzieć o silniku 2,5TDi - świetnie odpala również w mocno ujemnych temperaturach nawet wtedy gdy WSZYSTKIE świece żarowe są spalone. Sprawny rozrusznik i dobry akumulator świetnie mu w tym pomagają.
Nie dziwi mnie, że po "wstępnym rozgrzaniu" komory cylindra odpala jeszcze lepiej ... .
Z mojej strony EOT w tym temacie (chyba, że pojawią się jakieś
istotne argumenty techniczne).
Niech każdy uruchamia swoje 2,5TDi jak mu się żywnie podoba
.
PS 1:
Użytkownikom zainteresowanym
twardymi faktami technicznymi przede wszystkim proponuję zainteresować się lekturą omawiającą
różnice pomiędzy:
1. Świecami przystosowanymi do rozgrzewania
jednofazowego (maks. napięcie pracy 11,5 V)
2. Świecami do rozgrzewania
dwu i trzyfazowego (czyli stosowanymi np. w V6 2,5 TDi, przystosowanymi do
kilkuminutowej pracy również pod napięciem zwiększonym do ok. 14 V).
W nawiązaniu do pkt.2 proponuję też zapoznać się
z budową wewnętrzną, a szczególnie
funkcją spirali zabezpieczającej świecę przed spaleniem.
Wspomniana spirala w miarę nagrzewania szybko zwiększa swoją rezystancję, dzięki czemu prąd (ale też temperatura) "na spirali grzejnej" ulegają ograniczeniu ... .
To tyle
faktów technicznych .
Na "efekty placebo" i inne deja vu, sorry, ale szkoda mi czasu ...
.
EOT.
PS 2:
Pozwolę sobie jeszcze dodać, że wszystko co z siebie wypociłem w tym temacie dotyczy przede wszystkim układów rozgrzewających w silnikach 2,5 TDi V6 i niektórych jednostek 1,9 TDi (modelu C5).
Układy rozgrzewające (często sekwencyjne i o zmiennych napięciach), stosowane w młodszych silnikach (od modelu C6 wzwyż) działają na znacznie innych zasadach i dlatego lepiej nie dopatrywać się analogii do tematyki mawianej w tym temacie.