Spacerówka kupiona (dzisiaj) . Nasz wybór padł na brytyjczyka -
joie litetrax 4 (koniecznie musiał być wyprodukowany w tym roku - polepszona amortyzacja)
.
Wózek jak na swoją cenę wg. mojej opinii w wielu kwestiach przewyższa lub dorównuje innym maclarenom czy xlanderom . Cena (internetowa - do takiej mi obniżono w sklepie) z akcesoriami (uchwyt na dwa kubki z zamykanym schowkiem + osłona przeciwdeszczowa) to 750 parę zł a jakościowo zarówno w wyglądzie jak i użytkowaniu jest bardzo ok . Opinie ma dobre a jedyny mankament , który zauważyłem ujawnia się w momencie kiedy dziecko podróżuje w pozycji leżącej. Przesunięcie środka ciężkości powoduje , ze słychać przednie kółka (a dokładnie luz między mocowaniem kółka a elementem w wózku). Przednie kółka są mocowane prawie w identyczny sposób jak zwykłe kółka w fotelach . Nie jest to uciążliwe dla dziecka (nie budzi się) ale akurat dla mnie jest bo nie lubię nieplanowanych odgłosów , tak więc... 2 podkładki pvc (lub gumowe) założone na trzpień powinny załatwić sprawę
.
Wózek ma duży daszek z możliwością powiększenia , regulowany podnóżek , bardzo wygodny i dosyć bliski krocza pas ( co było dla Nas równie ważne - żeby dziecko nie zjeżdżało podczas siedzenia ) . Błyskawicznie się składa i rozkłada . Kilka przydatnych schowków i kieszeni . No i "nośność" - testowany był do 40kg
- i tyle wytrzymał
. Podają 18 ( tak muszą
) .
Do wyboru 3 kolory (cały czarny, czerwony z czarnym i niebieski z czarnym ) . Tata wybrał niebieski
.
Fakt - nie ma pompowanych kół
( ale... w życiu chyba nie można mieć wszystkiego
) . Prowadzi się elegancko - pierwszy spacer z nim i córa przespała 2,5h
. Także...
.