VAG znany jest z tego że odbija piłeczkę, zawsze szukają problemów (pewnie trzeba by udowodnić że się nie jest wielbłądem. W czasach gdzie podrabia się nawet keczup).
Jak to wytłumaczyć że od myjni bezdotykowej czyli z chemii odbarwia się aluminium anodowane tzn relingi i ramki.
Producent nie uwzględnia reklamacji w czasie gwarancji nie widzi problemu za ok 6 tys..
Wymieniając relingi i ramki okienne na swój koszt, spotkałem w ASO dwie osoby które sprowadziły A6 z zachodu i też wymieniali na nowe. Od serwisanta się nie dowiesz ,,tajemnica" i tak Cię niedopuszczą żeby porozmawiać najwyżej w obecności doradcy serwisowego (dziwnym trafem Ci co mi pasowali zostali zwolnieni
?).
W ASO Renault jest podobnie że względu na moje bezpieczeństwo tylko z kierownikiem serwisu.
Serwisuję auta od 1991 r Honda, od 2001 VW, od 2013 Audi i do ok. 2005 roku zaczęło być problemem obecność właściciela. Dobrze jak jest ,, kącik z kawą gdzie przez szybę obserwujesz mechanika".
Na szczęście po gwarancji i aktualizacji (akcji serwisowej) wymienili układ kierowniczy przy przebiegu 20 tys km czujnik skrętu kół - niewymienialny tylko całość. I tak kosztowało mnie to tylko 1 tys zł a nie 11 tys (całość).
U Japończyka rzecz nie do pomyślenia, widziałem osobiście jak wymieniali bez zmrużenia oka, silnik w Hondzie na gwarancji, jeszcze się moźna było pałętać koło mechanika.