Witajcie,

Jako że nasze forum opiera się na tematyce Audi A6, pragnę otworzyć temat o starych samochodach, kóre ewentualnie posiadacie. Moja pasja do motoryzacji minionej epoki narodziła się już dawno temu, za sprawą przejażdżki Chevroletem Camaro SS z 1969r.

Niestety nie jest to moja półka cenowa, więc zainteresowałem się bardziej "dostępnymi" modelami na naszym rynku. Wybór padł na Maluszka Bambino. Kwestia utrzymania takiego wozidełka nie straszy po nocach, większość części jest dostępna w sprzedaży a ich ceny są śmieszne. Plusem jest także możliwość samodzielnej naprawy.

Mój 126p to oryginalny model 650S z 1980r, z ori przebiegiem 74tyś km i może daleko mu do 650S z jego 101km który jest obecnym hitem internetu, ale wynik jest i tak zacny. Samochód posiada fabrycznie zamontowany alternator, podgrzewaną tylną szybę, regulowane oparcia foteli i piękną groszkową tapicerkę. Reszta nieoryginalnych "gadżetów" jest widoczna na zdjęciach.


Pozdrawiam wszystkich,
Tomek






Teraz wygląda dokładnie tak (paski z opon się pościerały...)

Ja tam najstarszym samochodem jakim ostatnio się bawiłam była moja Omega A 3000 z 89'. Niektózy twierdzą że klasykiem nie jest, ja uważam że napewno jest niespotykana, bo trzytysiączek było stosunkowo niewiele Według informacji do jakich dotarłam, w Polsce jest ich około 10 sztuk
Mam rozumieć że zjawiasz się czasami w czwartki na KKNach?

Omega z 3.0 napewno klasykiem zostanie już za chwile, teraz chyba jest jeszcze Youngtimerem na KKN byłem tylko raz, w czwartki trudno mi się wyrwać

no kiedyś może zostanie :P poki co sie tym nie przejmuje powodzenia w maluchowaniu a i moze kiedys dorobisz sie swojego Camaro

Tak, temat tego egzemplarza znam, był śledzony na bieżąco. Fajnie by było jakby 126p tak zyskiwał na wartości...

Twój też zacny.
Miałem w swoim życiu 2 malczany

Na szczęście wymianę skrzyni robiłem z kumplem, było łatwiej, choć też bez kanału Przed zimą trzeba zrobić podłogę i zaprawki, żeby się biedak nie rozleciał

No to ja troche odświeże tamat. Moze i nie mam tych samochodów ale na pewno chciałbym je mieć w swoim garażu na tzw. weekendowe wypady za miasto. Pisze tu o samochodach "klasykach" gatunku, które są w zasięgu ręki. Wiadomo - ktos powie, ze w jegu zasiegu jest Mustang GT Shelby z 1967r itd itp. Ja wymienie 3 samochody, które od zawsze mnie fascynowały i z czasem jak siły i środki pozwolą sprawie sobie takowe jako "drugi" samochód w rodzinie (laleczke do cackania).

Na 3 miejscu:
VOVLO C70 - od zawsze podobała mi sie bryła tego samochodu. Jak dla mnie jedno z najładniejszych coupe, jakie udało sie wypuścic na rynek:



Miejsce 2: nałjadnieszy bezdach na świecie - Audi 80 b4 cabrio (nie odpuszcze go) kiedys miałem 80tke w budzie b4 sedan - takze sentyment mam ogromny. Silniczek 2.3 lub 2.8 i wiatr we włosach



No i mój Number One: wisienka na torcie - pamietam, ze sąsiad-mechanik miał takiego (dorabiałem u niego za małolata na wakacjach - tam pierwszy raz upaprałem sobie łapska ze smaru i oleju silnikowego). To były czasy - kręcił nim bączki jak talala
Przypomniałem sobie o nim jak oglądałem "Świadka koronnego" i serial "Odwróceni".
Mercedes SEC 500 - moje marzenie:



Mam nadzieje, ze nie zanudziłem nikogo swoimi wywodami i moderator mnie nie zje za delikatny OT
Jakoś mnie tak naszło

Niepamiętam82 ten mercedes to i mnie się marzył he he

anusiak napisał(a):Niepamiętam82 ten mercedes to i mnie się marzył he he

Ależ my już "mamy" (hehe) jednego takiego (albo podobnego) Merca na Forum.
Kolega Olo_gsm się takim wozi ... .

SEC jak i również Audi Cabriolet to, rzeczy które chciałbym mieć

a w moim garażu - znana już niektórym:

ACQ B2 1.8T



ACQ B2 1.8T