Witam, mam dość poważny problem. Po odpaleniu dość sowicie dymi na niebiesko (3.0ASN).
Moc ma, masła na korku oleju brak, przewody wody nie są twarde, oleju ubywa +/- książkowo dla tego silnika, na wolnych obrotach nie wachluje, za to chłodziwa czasem potrafi wziąć 100ml na 200km (trochę sporo jak na taki mały dystans).
Kolejna sprawa, że pompka SAI po załączeniu wyje (bankowo łożysko się kończy). Na zimnym wszystko chodzi lala, ale jak samochód jest ciepły, to od razu po załączeniu zadymi ostro na chwilę (biały dym) i spadają na chwilę obroty, jakby zaraz miał zgasnąć, to trwa max 5 sekund, potem wszystko wraca do normy.
Co to może być? Czeka mnie grubszy remont albo swap?
P.S. Dziś wieczorem będę wiedział jak ze sprężaniem na cylindrach, bo auto stoi obecnie u mechanika i kazałem to sprawdzić.