nie pamietam 82 napisał(a):Jeszcze raz podkreślam, że mój lakier tego nie wymaga . Pytam z czystego zainteresowania bo w wielu ofertach sprzedażowych jest to wyszczególnione jako jakiś atut a moim zdaniem jest troszkę inaczej
Gdzieś na Forum wisi temat dotyczący Superba przygotowanego NIBY mega-profi do sprzedaży.
W opisie aukcji aktualna grubość lakieru jest określona na ok. 80-90 jednostek (ma dowodzić bezwypadkowości).
Zważywszy, że przeciętne wartości fabryczne oscylują w granicach 120 - 130 jednostek, odpowiedź jest dosyć oczywista. Mówiąc wprost, auto świecące się jak psu jajka w dniu sprzedaży, tak naprawdę jest pozbawione (lub prawie pozbawione) już wierzchniej warstwy ochronnej, zapewniającej naturalny połysk (tzw. klarlack). Po kilku myciach, niekoniecznie na automatycznych szczotach, zrobi się bardziej matowe I PPODATNE NA USZKODZENIA.
Jeżeli pytasz "na zapas", proponuję Ci wiosną porządnie oczyścić lakier, potem zastosować magiczną miksturę od Konika:
http://www.carchem.pl/pl/p/CarChem-Deep ... owaniem/11 , a uzyskany efekt zabezpieczyć powłoką wosku czy też innej "nanopowłoki". Będzie Pan zadowolony. Bardzo zadowolony. A szlifowanie lakieru zostawmy lakiernikom, którzy z definicji nakładają grubą warstwę klarlacku żeby mieli z czego zbierać pyłki osiadłe przy malowaniu z powodu starych filtrów lub całkowitym braku komory ... .