nie pamietam 82 napisał(a): Konik napisał(a):Wosk chroni lakier przed wieloma czynnikami zewnętrznymi. Szczególnie zimą.
No własnie - a co polecasz na taką pogode jak teraz i możliwość opadów śniegu praktycznie w każdej chwlili ?
Dwa tygodnie temu przechodziłem ten sam dylemat.
Akurat tak się złożyło, że wykorzystałem zapas wcześniej używanych kosmetyków, więc zwróciłem się do
Macieja (Konika
) z zamówieniem preparatów, które z założenia powinny dobrze spełniać swoją rolę do końca nadchodzącej zimy.
Początkowo mieliśmy "drobne" problemy z dopracowaniem specyfikacji :
jednak szybciutko udało się skompletować odpowiedni zestaw :
Byłem w o tyle dobrej sytuacji, że gdy dotarły preparaty z CarChemu, autko było już czyściutkie zewnętrznie, w wykrojach klap i drzwi i z zabezpieczonmi uszczelkami, dzięki czemu
tylko kosmetycznie użyłem łagodnej glinki:
oczywiście razem z dedykowanym smarowidłem:
.
Aby być całkowicie pewnym (choć i tak już byłem) idealnie czystej powierzchni lakieru przed nałożeniem powłoki ochronnej, stosownie do zaleceń Macieja zastosowałem świetny preparat:
.
Zabezpieczenie lakieru powierzyłem podwójnej warstwie nanopowłoki:
,
Oto kolejne etapy mojej heroicznej pracy :
1.
Pokrywa silnika bezpośrednio przed pierwszą warstwą:
2.
Po nałożeniu pierwszej warstwy:
3.
Wersja finalna (z drugą warstwą nanopowłoki) :
4.
Zużycie materiałów, przynajmniej moim zdaniem, okazało się symboliczne:
I jeszcze miniaturki gdyby ktoś chciał sobie poklikać i pooglądać zdjęcia w pełnym rozmiarze:
Kolejnego dnia, po odczekaniu przepisowych 12 godzin, przystąpiłem do nałożenia, a potem wypolerowania wosku. Oto efekty :
i zużycie materiału (niemal niedostrzegalne):
Adekwatnie, dla bardziej zainteresowanych, jeszcze miniaturki:
Sumę kosztów zużytego materiału szacuję następująco:1. Wosk, nie więcej niż 10 zł.-
2. Nanopowłoka max. 20 zł.-
3. Glinka max. 5 zł.- ale w pełni zachowała funkcjonalność i z powodzeniem można jej użyć kolejny raz.
4. Koncentrat smarowidła (lubrykant) do glinki: max. 6 zł.-
5. Preparat pod nałożenie powłoki (Deep Clean Polish) max. 5 zł.-
RAZEM: max. 46 zł.- .Tak szczerze to przypuszczam, ze faktyczna kwota nie przkracza nawet 30 zł.- , ale żeby nie stwarzać dwuznaczności "dokładam" dwie dychy od siebie "na wszelki wypadek" .
W mojej prywatnej ocenie 50 zł.- za spokój duszy gdy na auto wylewają się hektolitry błotnej solanki jest bardzo akceptowalną ceną, a firma detailingowa za całość tak wykonanej pracy bez wątpienia zawinszowałaby sobie kilka stówek lekko ... .
Oczywiście do wyżej wyliczonej sumy należałoby jeszcze doliczyć koszt zużytego szamponu, wody i tym podobne drobiazgi, ale tym razem nie zdążyłem skorzystać, ponieważ auto było umyte zanim dotarły kosmetyki z CarChemu.
Poniżej jeszcze kilka ogólnych fotek dokumentujących efekt pracy z kosmetykami CarChemu : I to by było na tyle
.
Zdaję sobie sprawę, że zdjęcia i tak nie oddają stanu faktycznego, ale niestety taki mamy klimat, że o ładnym słońcu w ostatnich dniach można tylko pomarzyć.
Zostało poobserwować jak nałożona powłoka będzie reagowała z upływem czasu. Póki co efekty dalece przerosły moje oczekiwania i mam nadzieję, ze nic już nie zmąci mojej satysfakcji
.
Teraz zostało już tylko obserwować reakcje powłoki na wilgoć, wodę i przywieranie brudu na bokach samochodu. Dlatego myślę, że jeszcze kilka fotek z czasem na pewno ode mnie wpadnie
.