Cześć. Od dawna czytam to forum, ale nie miałem dotąd potrzeby, żeby się rejestrować. Czuję jednak, że muszę się komuś wyżalić.
jestem jednym z tak nielubianych frankowiczów. Media na siłę próbują zrobić z nas wrednych cyników, którzy starają się wykorzystać sytuację. Ale na prawdę nie wszyscy tacy źli jesteśmy. Ja akurat jestem załamany tym, co się dzieje i mam żal tylko do siebie, że byłem taki bezmyślny. Trudno, stało się, co się stało. Nie proszę was o to, żebyście spłacali kredyt za mnie, ale może ktoś z was wie coś na ten temat i mógłby mi coś doradzić. Myślicie, że bank może w zaistniałej sytuacji żądać dodatkowego zabezpieczenia? Mój dom jest wart mniej niż kredyt, więc byłoby to uzasadnione, ale chyba bym się załamał, bo nie żyje bardzo dostatnio. Sam już nie wiem, co robić z tym wszystkim.