Hejka
Znowu kłopociki.
Jeździłem tu i uwdzie , wszystko było OK , podjechałem do banku zostawiłem auto.
Wracam , chcę zapalić , a tu nic , na początku kręcił , a potem już tylko samo tyk tyk. Dostałem prąd po kablach i od razu odpalił ale jak jechał to zaczęły kontrolki wariować , zaświecały się kontrolki od ABSu , trakcji , zawieszenia i obrotomierz nagle przestawał działać , jak chciałem szybę otworzyć to ledwo ledwo co zjechała (podczas jazdy oczywiście).
Podjechałem pod pracę , zgasiłem auto i już nie odpaliłem Akumulator wygląda na sprawny , bo zapalają się normalnie xenony , radio się włącza i działa normalnie.
Ma ktoś pomysł co to mogło się tak nagle stać