Wg mnie nieporozumienie. Ani w lato ani w zime tak naprawdę niema się pewności że opona przystosowana do warunków. Mówią że coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
A opon oczywiście jest tego typu dużo z prostej przyczyny. Jest na nie zbyt. Są święcie przekonani ludzie że jak kupią wielosezonówkę to już jest ok.

Z mojej strony, ja bym się nie odważył tak samo z nalewkami.

Jeśli chodzi o D-124 to słyszałem od pewnego wulaknizatora że to był bieżnik zimowy Michelina, natomiast u nas w kraju zrobiono tę oponę z innej mieszanki i dlatego był to bieżnik uniwersalny.
Faktem jest że w zimie radziły sobie całkiem przyzwoicie.

Mówicie o oszczędności tylko załóżmy kupujemy komplet letnich i komplet zimówek. Przy rozsądnej jeździe kazdy z nich wystarczy na 4-5 sezonów. W ciągu tych 5 lat jeżdząc cały rok na wielosezonówce zedrze się 2 komplety. Po pierwsze na zime ona jest za twarda a w lato szybko się będzie ścierać. Wiec oszczędność żadna.
Jedyne co przemawia do mnie to fakt że można nie mieć gdzie trzymać tego i wymieniać 2 razy do roku.

Autor pisze że zimą jeździ niewiele - więc opona wielosezonowa teoretycznie ma sens.
Nie mniej jednak ja chyba na taki ruch bym się nie zdecydował.
Za dużo jeżdżę.

Koenig napisał(a):Autor pisze że zimą jeździ niewiele - więc opona wielosezonowa teoretycznie ma sens.
Nie mniej jednak ja chyba na taki ruch bym się nie zdecydował.
Za dużo jeżdżę.

Ale patrząc w ten sposób to lepiej mieć dobre letnie i na nich jeździć. Raz w tyg do kościoła się doturla. A tak poważnie to na takiej wielosezonowej to i w lato będzie tracił skoro latem dużo jeździ gdzyż będą się szybko wycierać.

pastaldo napisał(a):Mówicie o oszczędności tylko załóżmy kupujemy komplet letnich i komplet zimówek. Przy rozsądnej jeździe kazdy z nich wystarczy na 4-5 sezonów. W ciągu tych 5 lat jeżdząc cały rok na wielosezonówce zedrze się 2 komplety. Po pierwsze na zime ona jest za twarda a w lato szybko się będzie ścierać. Wiec oszczędność żadna.
Jedyne co przemawia do mnie to fakt że można nie mieć gdzie trzymać tego i wymieniać 2 razy do roku.

powiedz to użytkownikom co mają Q i robią jakies 40tyś km rocznie lato możesz użyć na drugi sezon ale z zimówki wiele nie bedzie tzn dla bezpieczenstwa powinno być min 4mm

5 sezonów pffffiii u mnie lato jeszcze ani razu druiego sezonu nie widziało

Przemcio napisał(a):

pastaldo napisał(a):Mówicie o oszczędności tylko załóżmy kupujemy komplet letnich i komplet zimówek. Przy rozsądnej jeździe kazdy z nich wystarczy na 4-5 sezonów. W ciągu tych 5 lat jeżdząc cały rok na wielosezonówce zedrze się 2 komplety. Po pierwsze na zime ona jest za twarda a w lato szybko się będzie ścierać. Wiec oszczędność żadna.
Jedyne co przemawia do mnie to fakt że można nie mieć gdzie trzymać tego i wymieniać 2 razy do roku.

powiedz to użytkownikom co mają Q i robią jakies 40tyś km rocznie lato możesz użyć na drugi sezon ale z zimówki wiele nie bedzie tzn dla bezpieczenstwa powinno być min 4mm

5 sezonów pffffiii u mnie lato jeszcze ani razu druiego sezonu nie widziało

To zapytam, jak Ty jeździsz? Cały czas 200km/h i pisk gdzie się da? Ja moja poprzednią A4 kupiłem nowe opony letnie i po 3 sezonach jest jeszcze na peno koło 5mm bieżnika, a że kupowałem świeżutkie wiec o zestarzenie się nie boję. robiłem około 20tys rocznie

Druga sprawa Q. Jak można mając Q zajechać opony za sezon? W ośce to jeszcze można piszczeć przy każdym starcie ale w Q?

Co do zimówki jesli jeździsz bokiem gdzie się da to fakt no ale ile można się wściekać?

pastaldo, Mieszkam w Niemczech i 200km/h + to normalka po drugi robie ponad 40tyś km rocznie więc dwa razy tyle co Ty,

wiesz jak szybko kończą sie opony w mojej C6 no nie do wiary, ale tak jest ucieka bieżnik bardzo szybciutko, zapie****ala po autostradach z ładnymi prędkościami a nie jężdzę "90km/h" jak emeryt

Przemcio napisał(a):pastaldo, Mieszkam w Niemczech i 200km/h + to normalka po drugi robie ponad 40tyś km rocznie więc dwa razy tyle co Ty,

wiesz jak szybko kończą sie opony w mojej C6 no nie do wiary, ale tak jest ucieka bieżnik bardzo szybciutko, zapie****ala po autostradach z ładnymi prędkościami a nie jężdzę "90km/h" jak emeryt

To wiele wyjaśnia

Nie wiedziałem że Ty z niemcowni a nie zpojrzałem w profil Miałem okazję 2 razy jechać przez Niemcy i wiem jak sie tam jeździ. A przebieg jak na Niemcy to też masz raczej normalny. Nop u nas na co dzień ciężko tyle jeździć. Ja się normalnie poruszam powiedzmy do 140km/h i obserwacje co do zużycia mam takie jak wcześniej napisałem.
PS. 90 też mi się żadko zdarza jeździć chyba że w zabudowanym

A ja od ponad 6 lat jeżdżę na całorocznych (aktualnie Goodyear Vector 4 Seasons) i bardzo sobie chwalę - nigdy mnie nie zawiodły. 2 x w roku wyważam i co 20 tys. przekładam przód-tył, zgodnie z zaleceniem Audi