warto brać 3.0 tdi po pierwszej poprawce czyli tego 235 km ? Czy tylko te 240 km ? Różnica w bolączkach jest ogromna ?

Co myślicie ?
https://www.otomoto.pl/oferta/volkswage ... 75fdf62103

Moja wyobraźnie nie obejmuje rozmiaru kosztów eksploatacyjnych czegoś aż tak "perwersyjnego".
Ale ponieważ konfiguracje tego rodzaju zawsze omijałem jak najszerszym łukiem, aktualnie nie mam do powiedzenia niczego merytorycznego.
Jeśli kupisz - załóż sobie bloga w dziale "nasze auta" i tam prowadź dzienniczek wszystkich zdarzeń dotyczących auta (od każdego tankowania poczynając).
Myślę, że będzie to jedna z najbardziej wartościowych (również dosłownie) lektur na jakie kiedykolwiek trafiłem w internecie ... .

Kumpel ma dokładnie takiego samego (rocznikowo) tylko z silnikiem V10.

Nie pytaj ile pieniędzy włożył w to auto (pomijam silnik) !
Takie Porsche kosztuje krocie . A w tym wieku to już w ogóle........ ..

Cena z ogłoszenia zdecydowanie za niska i baaardzo podejrzana jak za sprawne i pewne auto .

Wysłane z mojego...... .

Tak spytam z ciekawości, co w tym aucie jest tak przerażającego cenowo w eksploatacji jeśli nie brać pod uwagę silnika?

Pneumatyczne zawieszenie i hamulce np. .
Zestawy miechów u Lellka zabijają ceną .



Wysłane z mojego...... .

Uściślając - koszt jednej kolumny resorującej (przód) to ok. 7000 zł.- (3,5 klocka amor i drugie 3,5 za poduszkę).
Do tego trzeba doliczyć dużo innych drobiazgów za nie drobiazgową kasę.
Kolejna "jazda" dotyczy rozłączanych stabilizatorów, o "głupich" wahaczach i innych sworzniach zawiasu nie mówiąc ... .

Jednym słowem wcale nie całościowy remont zawieszki może się zbliżyć do sugerowanej wartości auta.

Koszt obsługi skrzyni biegów, silnika i mocno problematycznej elektryki, szczególnie, że jest to egzemplarz z pierwszego roku produkcji Touaregów w ogóle - jawi się niczym scenariusz z wyjątkowo ciężkiego i mrocznego horroru.

No i na końcu wisienka na torcie czyli koszt paliwa. W minimalne zużycie poniżej 13 - 14 litrów wcale nie ma co liczyć, a realnie jakieś 17 - 20 lub więcej.
Sorry. Nie ale nie moje klimaty.
Obsługa i koszt eksploatacji małego helikoptera lub ultralekkiego samolotu byłyby prawdopodobnie niższe.

Ewentualna wiara w bezawaryjność starego 14-letniego strupa z samego początku produkcji modelu tylko dla szaleńców.

Ewentualna wiara w bezawaryjność starego 14-letniego strupa z samego początku produkcji modelu tylko dla szaleńców.

Dobrze jest czasami się pochwalić kolegą z forum znaleziskiem Zawsze ostudzą gorącą głowę
Chociaż ten samo silnik jest w fejtkach i raczej jest polecany, chociaż tam ma 335km a nie 310km.

Nigdzie ani razu nie napisałem, że AXQ jest ponadprzeciętnie awaryjny.
Ale nie musi być, bo i tak "normalne" koszty eksploatacyjne takiej jednostki w aucie z grupy wagowej małego czołgu i o kształtach przypominających aerodynamikę familoka wymagają ekstremalnej desperacji i determinacji użytkownika do ich ponoszenia.

Porównywanie do Pytona nie do końca jest uzasadnione i wiedzą to wszyscy, którzy eksploatowali auto osobowe (nawet potężne) oraz wielkiego SUVa z identyczną jednostką silnikową.
Przykładowo inaczej zachowuje się "taki sam" silnik w Audi A6, trochę inaczej w A8 ale już caaaaałkiem inaczej w Q7 (znacznie gorzej bo ma więcej do zrobienia więc odczuwalnie słabnie i więcej pali i trzeba go bardziej deptać żeby w ogóle jechał).
Nie ma ani jednego powodu sądzić, że w bliźniaczym (technicznie) Touregu ta oczywista reguła zadziałała inaczej ... .