Witam serdecznie. Zwracam się do was z problemem, zaznaczyć również pragnę iż w temacie jestem dość zielony.
Do sedna. Wczoraj w południe przy próbie odpaleniu samochodu (A6 C5 2.8, 2001), jedynie co się stało to migające kontrolki o raz jakby "klekotanie" od silnika. Z braku czasu, musiałem samochód zostawić więc na kilka godzin. Po powrocie, po 2-4 godzinach, nie działo się już nic przy próbie odpalenia. Zero kontrolek, szyba otworzyła się na 2cm i staneła w miejscu.
Następnie poprosiłem sąsiada o podładowanie, podjechał samochodem, podpieliśmy, silnik odpalił. Pochodził kilka minut, trochę gazu mu dodałem (nie mogłem niestety pojechać nigdzie w tamtym momencie), mineło może pół godziny i zgasiłem go, wracając do domu. Wieczorem, stwierdziłęm że sprawdzę ponownie co tam słychać u niego, znowu jednak to samo. Ledwo świecące się kontrolki, brak reakcji na próbe odpalenia silnika. Dodam że akumulator ma ok 1,5 roku. Nie było do tej pory z nim żadnych problemów, nawet w zimę odpalał bez żadnych problemów.
Teraz małe adnotacje. Ostatnio problem miałem z wyciekiem małym z węża od chłodnicy, dolałem wody, sprawdziłęm, problem zniknął (piszę wszystkie zmiany tudzież usterki w ostatnim czasie, co by łatwiej byłoby mi przy waszej pomocy znaleźć powód problemów). Druga sprawa, to od kilku tygodni "trzeszczące" głośniki, również na wyłączonym silniku i radiu. Trwa to może sekunde, jedno uderzenie. Możliwe że gdzieś zrobiłó się spięcie? Bądź dostała się wilgoć, a ta ściągało energię przez cała noc i aku padł? Nie było wcześniej z tym problemem, tj z akumulatorem.
Z góry bardzo dziękuję za wszelkie próby pomocy, jutro zapewne udam się do mechanika bądź elektryka, jednak wiadomo, chciałbym mieć jakąś świadomością co to może byc już dzis.