Witajcie . Mam pytanie związane z ustawieniem kąta wyprzedzenia wtrysku. Z powodu złamanej dźwigienki zaworowej zdecydowałem się oddać samochód do naprawy . Wymienione zostały popychacze hydrauliczne , dźwigienki , " pestki" , zawory ciśnieniowe oleju , wyczyszczona odma i konieczne uszczelki. Wałki są OK poprzedni właściciel wymieniał wcześniej . Po uruchomieniu silnika i nagrzaniu lewa głowica chodzi cicho natomiast w prawej słychać rytmiczne stuki . Dla mnie jest to stuk przedwczesnego "zapłonu" , ciężka , twarda praca . Pytanko , czy jest możliwe żeby przy za wczesnym wtrysku głośną pracę było słychać tylko w jednej głowicy ? Nadmieniam , że na kompie będzie ustawiany dopiero w poniedziałek . Silnik to AKE

Zbyt wczesny kąt wtrysku możesz słyszeć na obu głowicach lub wcale.

Jeżeli jednak Twoje odczucia są zgodne z faktami (że stuka od zbyt szybkiego wtrysku) to wytłumaczenie jest tylko jedno, czyli skopana synchronizacja wałków rozrządu względem siebie lub względem wału korbowego.
Naturalnie są to tylko i wyłącznie TEORETYCZNE SPEKULACJE bo nie da się rzeczowo porozmawiać o dźwięku, którego nikt prócz Ciebie nie słyszał.

Jeżeli silnik był składany z prawidłowym użyciem stosownych blokad, to regulacja "zapłonu na kompie" jest formalnością, która niczego ważnego nie zmieni (chociaż warto dopieścić nastawy w okolice 1" zaGMP).

Gdybyś miał możliwości pokaż logi statyczne 001, 004, 013 i 014.

Witaj , dzięki za zainteresowanie tematem . Nie mam dostępu do logów , mają coś robić dopiero jutro w tym temacie . Sam nie za bardzo kumam VAGi bo przesiadłem się z opla miesiąc temu. Z tego co powiedział mi mechanik jak demontowali rozrząd zakładając blokady jednej nie dało się włożyć . Czy jest możliwe żeby ten silnik pracował z przestawionym rozrządem ? Z tego co doczytałem jest kolizyjny. Ale zauważyć trzeba , że silnik pod katem pracy przed naprawą chodził w miarę ładnie , równo . Żadnych drgań i temu podobnych . Miał kłopoty z odpalaniem przy niskich temperaturach ale okazało się teraz , że na sześć świec działały tylko dwie.

Nie ma czegoś takiego, że blokada nie wchodzi. To jest kompletna bzdura. gdyż zarówno wał korbowy jak i wałki w głowicy można obracać w nieskończenie wielu pozycjach.
Jedyne co może nie pasować to ustawienie wałków względem siebie (w jednej głowicy), w przypadku niedokładnego montażu kół zębatych ale szczerze wątpię by akurat o takim przypadku wspominał Twój mechanik, ponieważ większość ludzi patrzy jedynie na znaki i nie zawraca sobie głowy "drobnostkami" ... .. .

Trudno mi się ustosunkować gdyż ja tego nie robiłem . Jutro będę miał więcej informacji.

Piotruś napisał(a):
Jedyne co może nie pasować to ustawienie wałków względem siebie (w jednej głowicy), w przypadku niedokładnego montażu kół zębatych ale szczerze wątpię by akurat o takim przypadku wspominał Twój mechanik,

Chodziło o to , że być może ten , który wcześniej zmieniał wałki złożył je niewłaściwie i nie pasowały do siebie. Stąd przy demontażu przez mojego mecha nie pasowała jedna z blokad.

Sory Seba ale nie rozumiem o czym jest ta mowa.
Blokady, prócz dolnej do wału korbowego i trzpienia VP44 zakłada się PO WYMIANIE wałków, a nie przed.
A gdyby nawet chodziło o blokadę wału lub VP to NIE MA TO NAJMNIEJSZEGO ZNACZENIA DLA PÓŻNIEJSZEGO, PRAWIDŁOWEGO montażu.
Przykro mi ale raczej się nie dogadamy, bo albo Ty coś mylisz (może być, nie trzeba znać się na wszystkim), albo Twój mechanik usilnie szuka wytłumaczenia własnej niekompetencji. Statystycznie ta druga możliwość jest bardziej prawdopodobna ...

A nie może byc tak że przy złożonym rozrządzie próbował założyć blokady i nie pasowały co by świadczyło o przestawieniu? A czy istnieje opcja że przeskoczyłby rozrząd tak że jedna głowica była by zsynchronizowana względem wału a druga nie? Wtedy opis kolegi Seba miałby logiczny (nie mówię techniczny) sens.

Pastaldo, blokad nie zakłada się na złożonym rozrządzie tylko w trakcie ustawiania wałków w głowicy i umiejętnego dokręcania ich "półpanewek".
Dopiero gdy wszystko pasuje (znaki na kołach zębatych oraz blokady w obu głowicach, VP i trzpień wału korbowego) wtedy dociąga się odpowiednią siłą "centralne" śruby kół pasowych wałków (z siłą bodajże 65 Nm ale mniejsza z tym).
Po ustawieniu kół zębatych wałków rozrządu należy założyć koło i pasek napędzający VP44, prawidłowo naciągnąć i podokręcać.
I wtedy nie ma ch*ja ... wszystko jest ustawione "do zera" i jak książka pisze.
Żadna inna kolejność nie jest dopuszczalna ani możliwa.

Rozumiem i dzięki za wyjaśnienie. Próbowałem tylko zrozumiec co ten niby mechanik mógł mieć na myśli.
To w ramach jeszcze poszerzenia wiedzy co myslę tez nie wyjdzie na złe autorowi. Czy jesli rozrząd jest poprawnie złozony jak to napisałeś "'do zera" to czy po zdjęciu blokad, kilku obrotach silnika tak że wykona się pełny cykl nie powinno dać sie założyć spowrotem blokad i powinny pasować? Mówię tu o przypadku powiedzmy podstawowej wymiany rozrządu bez rozbierania głowic? Bo podejrzewam że ten mechanik chciał w ten sposób ocenić czy rzorząd jest dobrze ustawiony co rozumiem jest błednym podejściem?

Powtórna weryfikacja ustawień po (co najmniej dwukrotnym) "obróceniu silnikiem" nie jest błędna a wręcz nakazana.
Jednak w przypadku 2,5TDi z reguły wchodzą jak w masło, a jeśli nawet korekta okazałaby się potrzebna to i tak w niewielkim, kosmetycznym i tak naprawdę niemal pomijalnym dla pracy silnika stopniu.

Co do intencji mechanika lepiej nie będę spekulował ........ bo cokolwiek by nie powiedzieć ........ wypuszczenie auta z młotkowym pod maską ...... i to po tak poważnej naprawie jaką jest wymiana rozrządu ......... woła o pomstę do nieba i zaświadcza o rażącej niekompetencji tego asa ....... .
Ale to już chyba nie ma znaczenia, bo założyciel tematu jakby stracił zainteresowanie dyskusją ...... .

Nie straciłem Piotrze zainteresowania . Jestem , jestem . Praca , obowiązki itp. Wracając do tematu to był to jednak kat wyprzedzenia wtrysku. Wczoraj odebrałem samochód i dźwięk pracy silnika jest nieporównywalny z tym co było. Teraz to V6 TDi a nie kosiarka . Ustawili kąt ostatecznie na kompie i wszystko gra. Miał muła na początku ale po kilku kilometrowej przejażdżce chodzi dobrze.

Wracając do niby przestawionego rozrządu to tak mi powiedział o blokadach , że jedna nie pasowała. Nie zagłębiałem się w szczegóły . Naprawił mi parę innych defektów i jest OK.
Dzięki za pomoc i zrozumienie

Seba - ciesze się, że z dramatycznego opisu wyszedł mały pikuś ale jeśli chcesz pokaż nam logi ... .

Nie chce mi się drążyć ale silnik ustawiony PRAWIDŁOWO NA BLOKADACH praktycznie NIGDY NIE WYMAGA korekty kąta wtrysku.
Oczywiście jest zdecydowanie lepiej gdy zamiast typowych dla blokad 2,2* za GMP przestawimy sobie nastawy w okolice jedynki lub zera, ale Twoje odczucia i pierwszy post w tym temacie nie zostały wyjaśnione. Zrobisz jak zechcesz ...

Piotrze wstawię logi jak ogarnę temat . Muszę zakupić jakiś interfejs a vagi dla mnie to czarna magia na chwilę obecną . 7 lat pomykałem Oplem. Kiedyś robiłem z pompą w Omedze 2.5 TD i też podobny stuk był związany z niewłaściwym kątem wyprzedzenia wtrysku . Jednak V6 TDi to dla mnie coś nowego. Nie męczyłem ich o logi z uwagi na to , że warsztat jest trochę oddalony ode mnie a sam chciałem już mieć samochód do jazdy , zimno trochę .

Logi zrób sam. Mechanicy przeważnie nie lubią gdy się ich weryfikuje ... .