Witam. Pokrótce sytuacja. Uprzedzam jednak, że samochod należy do mojego ojca, ja go ostatnio częściej użytkuje, nie mam jednak pełnej wiedzy na temat remontów np.
Niedawno okazało się, iż poprzez brak oleju dłuższy czas temu, łożysko bodajże od łancucha rozrządu zostało zniekształcone, co powodowało niepokojący hałas, spadek mocy, i wiadomo czym mogło skutkować. Został przeprowadzony remont, wymiana, zmiana olejów od razu, pół silnika zostało rozmontowane. Okazało się również że brakuje ciśnienia oleju. Samochód trafił do mechanika, sam świadkiem byłem, gdy pół samochodu było w rozsypce. Remont się zakończył, na który załapała się również głowica, silnik został również umyty przez tegoż mechanika dogłębnie, teraz jednak mam problem.
Mianowicie, od odebrania samochodu, strasznie kopci. Istna chmura dymu wydobywa się z wydechu. Szara, szaro-niebieska. Nie ubywa płynu chłodniczego, niemalże na pewno nie ubywa oleju (jak silnik ostygnie sprawdzę to jeszcze raz), a wydech pluje. Nie potrafię jednak zidentyfikować co to może być. Zapach wydobywający się od kłeby dymu, to zapach spalenizny. Dodatkowo, dziś podczas postoju w małym korku, obroty zaczeły wariować. Zawsze utrzymywały się na poziomie 1100, teraz skakały od 1000 do 750 co wiązało się z drganiami silnika.
Na pytanie co to może byc, otrzymałem odpowiedź i spowodowane jest to myciem silnika, że wszystkie pozostałości po prostu muszą się wypalic. Niepokoi mnie jednak intensywność dymu.
Starałęm się w miarę szczegółowo opisać mój problem, pytanie kieruję do was. Miał ktoś podobne problemy? Ma ktoś pomysły co to może byc? Czy rzeczywiście to tylko opary po środkach czyszczących? Z góry bardzo wam dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.