przez dziii » 2016-03-21, 09:21
Praktycznie cały był malowany, miernik pokazywał wartości powyżej 350...
Policja przyjechała w celu sporządzenia notatki służbowej i tyle.
Facet kłamał od samego początku, że auto nie malowane na 100% tak samo miał wpisane w ogłoszenie, że auto nie wymaga wkładu finansowego.
Miałybyć porysowane drzwi ( był przerysowany cały bok i wgniecony próg, listwa pogieta) dach po gradobiciu z maską. Brak dolnej osłony silnika itp. A przez telefon nic takiego nie miało miejsca zapewnienia, że auto nie malowane sprawdzone osobiście przez sprzedającego miernikiem itp. Nie szukałem auta z salonu, ale tutaj akurat ktoś dopuścił się naprawdę czegoś na dużą skalę. Do samego końca byliśmy oszukiwani przez sprzedającego. A nie tak było w ogłoszeniu i nie tak jak zapewniał przez telefon. Zapewnienia przez telefon o stanie auta nie odnosiły się w żadnym stopniu do tego co tam spotkaliśmy ulep jakich mało...