Turlogh napisał(a):Pomijając kwestię regularnego serwisowania skrzyni jako oczywistość,
Dla jednych oczywistość, dla innych niekoniecznie. Jedni nic nie robią, inni płacą w dobrej wierze ale serwisy robią ich w konia, a jeszcze inni preferują wymianę samego oleju ATF bez wymiany filtra. Co bardziej staranni bezwarunkowo, oprócz oleju, wymieniają filtr siatkowy znajdujący się nad misą olejową, a jeszcze inni wymieniają zarówno filtr siatkowy oraz drugi (pierwszy
), znajdujący się na wężu ciśnieniowym do chłodnicy.
Najbardziej świadomi i zapobiegliwi wymieniają też olej znajdujący się w części "przekładniowej" i w torsenie.
Reasumując to co Ty nazwałeś oczywistością ma różne oblicza, które przedstawiają się zupełnie inaczej, zależnie nie tylko od rzetelności serwisu ale też wiedzy i świadomości użytkownika oraz jego skłonności do bycia perfekcjonistą
... .
Wcale a wcale nie jest to wszystko takie proste ani jednoznaczne i oczywiste... .
da się ją "zarżnąć" w automacie?
Wszystko można zarżnąć, nawet łom, a tym bardziej KAŻDĄ skrzynię biegów.
Każda przekładnia ma swoje słabsze i mocniejsze strony:
- w manualnych najsłabszym punktem jest koło dwumasowe, czasem też łożyska wałków zębatych i synchronizatory. Wcale nie aż tak rzadko wyrabiają się osadzenia, szczególnie wałków głównych, w pokrywie przedniej i tylnej
- w tradycyjnych skrzyniach automatycznych (np. tiptronik) hydrokinetycznych są to przede wszystkim konwertery, pompy oleju, najrzadziej kosze i tarczki
- w s'tronikach (podwójne) koła dwumasowe, zespoły mechatroniczne i w przypadku wyjątkowego Janusza techniki przegrzane tarczki sprzęgła wielopłytkowego. Część mechaniczna (wałki i przekładnie zębate) psują się najrzadziej (tzn. ja nie znam ani jednego przypadku).
MAŁO
Problem zbyt niskich obrotów silnika odpada (tak mi się wydaje)
Raczej tylko Ci się wydaje, bo właśnie notoryczne przeciążenia powodowane zbyt wolno kręcącym się silnikiem są najbardziej zabójcze dla dwumasy.
Najprościej mówiąc, kierowcy bez minimalnej kultury (przepraszam, nazwijmy to że bez wystarczającej świadomości) technicznej, żeby unikać notorycznych i szkodliwych przeciążeń powodujących nadzwyczaj szkodliwe wibracje, powinni "zapomnieć" o programie "D" , tylko zawsze jeździć na "S".
W tym przypadku przełączenie na wyższy bieg odbywa się najczęściej powyżej 2000 obr/min, co kapitalnie oszczędza i chroni koło dwumasowe jak i szereg innych części układu przeniesienia napędu.
a przy jeździe na czerwonym polu, to chyba zarżnie się wszystko.
Jak wyżej, dla skrzyni biegów (każdego rodzaju), wysokie obroty silnika są wręcz zbawienne, przeciwnie do zabójczych przeciążeń, o które niezwykle łatwo przy obrotach zbyt niskich ...
Więc gdyby to odrzucić, to jak ją można uszkodzić.
Na przykład można przypalić sprzęgło w podobny sposób jak w tradycyjnych skrzyniach manualnych. Może nie od razu ale permanentne przytrzymywanie auta na podjeździe "gazem zamiast hamulcem" prędzej czy później się zemści.
Heh, już samo ruszanie z miejsca na równej nawierzchni ma duży wpływ na trwałość zespołu sprzęgła, ale przede wszystkim na trwałość dwumasy
Jeden szofer będzie startował "od zera" przeważnie z pełnym gazem, a drugi po zdjęciu nogi z hamulca odczeka ułamek sekundy aż wszystko się pospina (zacznie ciągnąć) i dopiero wtedy z opanowaniem doda gazu i poczeka na te ok. 2000 obr/min by dopiero wtedy wcisnąć gaz mocniej i bez męczarni dla zespołu napędowego.
Oczywiście we wszystkim co wymieniłem powyżej ABSOLUTNIE nie chodzi o to by popadać w nadgorliwość i paranoję, a jedynie o to by wyrobić w sobie kilka dobrych nawyków, dzięki którym ten bardziej uświadomiony szofer bez żadnych wątpliwości zajedzie znaaaaaacznie dalej, powstrzymując przy okazji nie tylko ponadnormatywne/przyspieszone zmęczenie mechaniczne, ale oszczędzając trochę paliwa i zachowując w całym okresie eksploatacji satysfakcję, że autko pomimo dużego czasu wciąż zachowuje bezcenną świeżość i pożądaną "sztywność" wszystkich podzespołów układu napędowego.
Tyle z grubsza w temacie zarzynania s'troników
................. .
Jak się ktoś postara albo jest kompletnym technicznym dyletantem i impotentem zniszczy go bardzo łatwo, tak samo jak każdy inny typ przekładni