Strona 1 z 3

Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-04, 20:55
przez nie pamietam 82
Witam :] .

Czytając różne posty ( na różnych forach ) i opinie na temat korekty lakieru zaczynam się zastanawiać czy owa korekta ( , na którą trzeba wyłożyć ok. 1000 zł ) podwyższa czy drastycznie obniża wartość auta (?) .
Wg. mnie - powłoka lakiernicza , która wygląda jak nowa a jest o połowę ( nie wiem dokładnie ile ) " lżejsza " raczej nie jest atutem przy sprzedaży <mysli> .

Jak to jest ?

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-04, 21:20
przez bumilka
Co masz na myśli korekta? Na pewno po kilkunastu latach małe polerowanie nie zaszkodzi

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-04, 21:27
przez nie pamietam 82
Proces korekcji lakieru polega na polerowaniu mechanicznym elementów lakierowanych, którego celem jest zebranie minimalnej warstwy lakieru dla uzyskania jak najlepszego rezultatu. Podczas tego procesu usuwamy zmatowioną i porysowaną powłokę zachowując jednak zdrowy rozsądek. Proces ten wymaga zachowania szczególnej uwagi, czasu i koncentracji, aby nie uszkodzić powłoki lakierniczej. Dlatego powinieneś uważać, komu powierzasz wykonanie tego zabiegu. Często usługi tego typu są oferowane za niewielkie pieniądze i są przeprowadzane przez osoby nie mające o tym wiedzy. Jedna taka operacja wykonana niepoprawnie może skutkować nieodwracalnymi konsekwencjami, łącznie z koniecznością ponownego lakierowania .

Grubość ori lakieru w C5 oscyluje w granicach ok 110-120 mikrometrów <okok> . Jest to baaardzo porządna warstwa lakieru .
No to ja sie pytam - ile tego lakieru " mi " ubędzie :?:


( pytam z ciekawości - nie mam ochoty na korektę )

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-04, 21:53
przez bumilka
Wszystko zależy od stanu w jakim teraz jest lakier i czy był już polerowany. Mówisz o gubosci lakieru do blachy czyli (nie wiem jaka jest technologia w audi) podkład baza i klar, polerujesz tylko klar wiec troszkę mniej. Znajomy który się tym zajmuje na codzień mówił ze fabryczny jak chce się dobrze zrobić to max 4-5 razy jest bezpiecznie. Tylko coś drogo tam u Was

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-04, 22:05
przez Mefiu
bumilka napisał(a):Tylko coś drogo tam u Was


Zależy co nie pamietam 82, ma mieć zrobione za 1000zł. Obstawiam, że to nie tylko polerka, ale też konkretne powłoki zabezpieczające, woski itd.

nie pamietam 82 napisał(a):Jak to jest ?


Jeżeli będziesz później dbał o ten lakier bardziej niż o żonę, to polerka jak najbardziej się opłaca :) . Chyba, że myjesz na samochód na myjni, to daj sobie spokój, bo pieniądze pójdą w błoto.

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-04, 22:33
przez nie pamietam 82
Mefiu napisał(a):nie tylko polerka, ale też konkretne powłoki zabezpieczające, woski itd.


Tak , cena podana jest z ( właściwym ? ) zabezpieczeniem tego............. co zostanie z lakieru :roll: .

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-04, 22:58
przez Mefiu
U nas za polerkę (akrylu) + powłoka ceramiczna wołają ~600 PLNów . Za metalika było by na pewno taniej. Dowiedz się co dokładnie oferują za tego tałzena ;P Chyba, że mają renomę wartą tych pieniędzy :-D

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-05, 09:34
przez nie pamietam 82
Aspekt finansowy jest w tym Temacie mało istotny .
Załóżmy, że będzie to korekta z najwyższej półki - pytanie jest - ile ubędzie mi lakieru ?

20, 30, 50% ?

Jeszcze raz podkreślam, że mój lakier tego nie wymaga .
Pytam z czystego zainteresowania bo w wielu ofertach sprzedażowych jest to wyszczególnione jako jakiś atut a moim zdaniem jest troszkę inaczej ;-) .

Wysłane dzięki Tapatalk.

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-05, 10:19
przez Piotruś
nie pamietam 82 napisał(a):Jeszcze raz podkreślam, że mój lakier tego nie wymaga . Pytam z czystego zainteresowania bo w wielu ofertach sprzedażowych jest to wyszczególnione jako jakiś atut a moim zdaniem jest troszkę inaczej

Gdzieś na Forum wisi temat dotyczący Superba przygotowanego NIBY mega-profi do sprzedaży.
W opisie aukcji aktualna grubość lakieru jest określona na ok. 80-90 jednostek (ma dowodzić bezwypadkowości).
Zważywszy, że przeciętne wartości fabryczne oscylują w granicach 120 - 130 jednostek, odpowiedź jest dosyć oczywista. Mówiąc wprost, auto świecące się jak psu jajka w dniu sprzedaży, tak naprawdę jest pozbawione (lub prawie pozbawione) już wierzchniej warstwy ochronnej, zapewniającej naturalny połysk (tzw. klarlack). Po kilku myciach, niekoniecznie na automatycznych szczotach, zrobi się bardziej matowe I PPODATNE NA USZKODZENIA.

Jeżeli pytasz "na zapas", proponuję Ci wiosną porządnie oczyścić lakier, potem zastosować magiczną miksturę od Konika: http://www.carchem.pl/pl/p/CarChem-Deep ... owaniem/11 , a uzyskany efekt zabezpieczyć powłoką wosku czy też innej "nanopowłoki". Będzie Pan zadowolony. Bardzo zadowolony. A szlifowanie lakieru zostawmy lakiernikom, którzy z definicji nakładają grubą warstwę klarlacku żeby mieli z czego zbierać pyłki osiadłe przy malowaniu z powodu starych filtrów lub całkowitym braku komory ... .

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-05, 12:22
przez Konik
Aż by się chciało powiedzieć... kocham Cię! :mrgreen:

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-05, 13:48
przez Piotruś
Konik napisał(a):Aż by się chciało powiedzieć... kocham Cię! :mrgreen:


Wypowiadam się kwestiach, które doświadczyłem osobiście:
/na zdjęciach przydomowy, NIGDY NIE POLEROWANY CZYMKOLWIEK ŚCIERNYM Yetik mojej Szanownej, z przebiegiem znacząco przekraczającym 100 tyś.km./

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Każdy, kto chociaż raz był zmuszony zadbać o czarny lakier doskonale wie jak wielkie jest to wyzwanie. Używając Deep Clean Polish życie jest po prostu nieporównywalnie łatwiejsze, a powłoka lakierowa pozostaje w stanie fabrycznym. To jakaś diabelska receptura jest, co zresztą widać powyżej 8-) .

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-05, 14:55
przez Konik
A znacie taki produkt jak Dodo Juice Lime Prime? Ktoś go używa(ł)? Ktoś go lubi?

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-05, 16:21
przez kowal51
Konik napisał(a):A znacie taki produkt jak Dodo Juice Lime Prime? Ktoś go używa(ł)? Ktoś go lubi?

Znam, używałem.. W odróżnieniu do DJLP Lite posiada właściwości "ścierne", można go aplikować ręcznie i mechanicznie. Bardzo generalizując "ściera/ koryguje"..

nie pamietam 82 napisał(a):Załóżmy, że będzie to korekta z najwyższej półki - pytanie jest - ile ubędzie mi lakieru ?

To wszystko zależy od stanu lakieru. Są rysy i ryski. Moim zdaniem to od właściciela zależy czego oczekuje a od wykonawcy rzetelnej oceny i podania tych bardziej i mniej bezpiecznych możliwości "oczekiwań".
Nie każdy "zalewający" lakiernik powinien zajmować się korektą, ale też nie każdy zawodowy/ profesjonalny detailer ma pojęcie o lakierach samochodowych.

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-05, 16:32
przez Konik
kowal51 napisał(a):
Konik napisał(a):A znacie taki produkt jak Dodo Juice Lime Prime? Ktoś go używa(ł)? Ktoś go lubi?

Znam, używałem.. W odróżnieniu do DJLP Lite posiada właściwości "ścierne", można go aplikować ręcznie i mechanicznie. Bardzo generalizując "ściera/ koryguje"..
Zapytałem, bo kilku Klientów powiedziało mi, że nasz Deep Clean Polish jest identyczny z DJLP, ale mam wrażenie, że DCP jest identyczny z DJLPL, a nasz Cleansing Polish jest jak DJLP. Pracowałeś z obydwoma DJ? Chciałbyś porównać i opisać?

Re: Korekta lakieru - zysk czy strata ?

PostNapisane: 2016-01-05, 19:47
przez nie pamietam 82
Piotruś napisał(a):Mówiąc wprost, auto świecące się jak psu jajka w dniu sprzedaży, tak naprawdę jest pozbawione (lub prawie pozbawione) już wierzchniej warstwy ochronnej, zapewniającej naturalny połysk (tzw. klarlack). Po kilku myciach, niekoniecznie na automatycznych szczotach, zrobi się bardziej matowe I PPODATNE NA USZKODZENIA.


Czyli jest dokładnie tak jak myślałem - przeciętny Kowalski będzie taką informacją i zdjęciami zachwycony (w ofercie) i złapie się na ten haczyk jak bezbronny karpik :mrgreen: . Po czasie jednak okaże się , że wtopił (o ile faktycznie będzie to przeciętny Kowalski) .

Piotruś napisał(a):Jeżeli pytasz "na zapas", proponuję Ci wiosną porządnie oczyścić lakier, potem zastosować magiczną miksturę od Konika: http://www.carchem.pl/pl/p/CarChem-Deep ... owaniem/11 , a uzyskany efekt zabezpieczyć powłoką wosku czy też innej "nanopowłoki".


Piotruś napisał(a):Używając Deep Clean Polish życie jest po prostu nieporównywalnie łatwiejsze, a powłoka lakierowa pozostaje w stanie fabrycznym. To jakaś diabelska receptura jest


Mieszacie mi w głowie równo Panowie <glupek> .
Jak ogarnę temat jednych zakupów u Konika to zastanowię się nad drugimi , ok ?

kowal51 napisał(a):To wszystko zależy od stanu lakieru. Są rysy i ryski. Moim zdaniem to od właściciela zależy czego oczekuje a od wykonawcy rzetelnej oceny i podania tych bardziej i mniej bezpiecznych możliwości "oczekiwań".


Tylko szkoda , że z tymi rzetelnymi jest jak jest ( to raz ) .
A jeżeli trafi się już rzetelny w ocenie to wykonanie często zostawia wiele do życzenia ( to dwa ) .


<luzik>