Strona 1 z 2

kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-27, 08:37
przez on1986
Witam, posiadam audi a6 c6 3 tdi quattro z 2005r. Dwa tygodnie temu miałem kolizje drogowa nie z mojej winy. Koleś który we mnie wjechał rozwalił mi tylny zderzak, lewy tylny błotnik, czujniki parkowania, belkę pod zderzak, Slizgi i zarysował felge i spy hajac na krawężnik uszkodził oponę. Wczoraj zadzwonił jego ubezpieczyciel i bez przedstawienia kosztorysu zapytał jaka kwota by mnie satysfakcjonowala. Pierwszy raz spotkałem się z taką propozycja i wsumie nie wiem co odpowiedzieć. Na dzisiaj jestem umówiony z moim rzeczoznawca aby oszacował szkodę. Jak oszacowalibyscie taka szkodę i jak najlepiej to rozegrać ? Link4

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-27, 10:47
przez malboro
on1986 napisał(a):Wczoraj zadzwonił jego ubezpieczyciel i bez przedstawienia kosztorysu zapytał jaka kwota by mnie satysfakcjonowala. Pierwszy raz spotkałem się z taką propozycja i wsumie nie wiem co odpowiedzieć.

Często spotykane praktyki. Liczą na szybkie i korzystne dla siebie wywiązanie się z odpowiedzialności z tytułu wyrządzonej szkody.
Nie podejmuj żadnych wiążących decyzji pochopnie.

Jeżeli chcesz RZETELNIE I BEZSTRESOWO naprawić auto - wybierz formę bezgotówkową i wstaw auto do ASO (dużym z Towarzystwami Ubezpieczeniowymi walczy się łatwiej ;-) , mają swoich prawników itp.). Z OC sprawcy należy Ci się PEŁNE NAPRAWIENIE WYRZĄDZONEJ SZKODY - łącznie z autem zastępczym na czas naprawy (wystarczy umotywować niezbędność auta - na przykład codziennym dojazdem do pracy). Ale tym też zajmie się ASO w Twoim imieniu. Będziesz tylko musiał podpisać odpowiednie dokumenty.

Jeżeli masz zaufany warsztat, który rzetelnie naprawi samochód - zaczekaj na kosztorys Twojego rzeczoznawcy.
TU ma 30 dni od zdarzenia na ustalenie sposobu likwidacji szkody (raczej starają się wywiązywać z tego terminu, bo w sprawach spornych w Sądzie ciężko im wygrać później), więc zostało Ci jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji o formie naprawy.

Jeżeli chcesz "zarobić" na szkodzie - nie doradzam ;-)

Pzdr.

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-27, 19:27
przez Andi
NIestety mam to samo, tak jak malboro, wspomniala : jest to czesta praktyka na szybka likwidacje szkody, ale przy delikatnych szkdach i spodziewanych niskich kwotach - nie wszystkie towarzystwa to praktykuja.

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-28, 07:25
przez on1986
Dzisiaj powinienem dostać kosztorys od mojego rzeczoznawcy wiec będę wiedziec co im odpowiedzieć. W miedzy czasie zadzwoniłem sobie do audi z pytaniem ile kosztują poszczególne części i wyszło około 10 tys. Bez robocizny i teraz sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie. Pierwsza myśl która przyszła mi do głowy g zapytał ile bym chciał to było 15 tys. Zobaczymy i dam znać co wynegocjowalem

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-28, 07:30
przez on1986
Zresztą nawet Pani w serwisie audi która zajmuje się szkodami powiedziała żeby zażądać 20 tys i czekać na ich reakcje.

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-28, 09:34
przez malboro
on1986 napisał(a):Zresztą nawet Pani w serwisie audi która zajmuje się szkodami powiedziała żeby zażądać 20 tys i czekać na ich reakcje.

Bo wie, że będą Ci robić "pod górę" i raczej takich pieniędzy nie dostaniesz na naprawę tyłu w 11-letnim aucie (nie wiem, czy dobrze pamiętam rocznik, na Tapatalk nie widać - 2005?), który według wszelkich cenników wart jest w tej chwili może 2 razy tyle?...
Natomiast ASO dostanie.

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-29, 07:16
przez on1986
2005 rok. I wracając do tematu.... dostałem kosztorys od niezależnego rzeczoznawcy na kwotę 18 tys. I na kolejny telefon z pytaniem od Pana z TU odpowiedziałem ze taka kwota by mnie satysfakcjonowala. Pan odpowiedział ze w związku z powyższym oni muszą dać ich kosztorys do wyceny i jeszcze tego samego dnia go wyślą. I wysłali na kwotę 6.5 tys. Mała różnica... prawie 12 tys.

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-29, 16:09
przez Andi
Oddaj auto do serwisu , naprawa bezgotowkowa + oddzielnie odszkodowanie za utrate wartosci auta i szkody z tyt zmarnowanego czasu .

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-07-29, 16:20
przez Piotruś
Przy szkodzie ok. 20 tysi mogą nie wyrazić zgody i wcisnąć mu całkę zostawiając zwłoki do naprawy jeśli nie odda zobowiązanemu nabywcy z aukcji.
Są granice (finansowe) przy których ubezpieczalnia idzie w zaparte i z definicji zakłada ewentualny spór sądowy, co jednak wiąże się z wieloma utrudnieniami również dla poszkodowanego. Pamiętając, ze do sądu idzie się po wyrok ale nie sprawiedliwość warto przygotować się na granice "kompromisu", żeby nie przestrzelić.

Osobiście przegrałem sprawę (tego rodzaju) w sądzie, której teoretycznie nie dało się przegrać ani w świetle przepisów ani zdrowego rozsądku.
Tak z życia ... .

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-08-09, 11:07
przez on1986
Sytuacja wygląda tak.... tak jak wspomniałem, wysłałem wycenę od mojego rzeczoznawcy która była zdecydowanie wyższa. Po tygodniu TU odniosło się do nowego kosztorysu w którym zwiększyło kwotę odszkodowania dwu krotnie uzależniając to od okazania faktur za naprawę pojazdu co jest bezprawne. Zgodnie z art. 363 §1 kodeksu cywilnego do poszkodowanego należy prawo wyboru sposobu naprawy szkody. W związku z powyższym zakład ubezpieczeń nie może narzucać sposobu likwidacji szkody zgłoszonej z ubezpieczenia OC sprawcy zdarzenia drogowego. Reasumując: w przypadku szkód likwidowanych z ubezpieczenia OC nie ma obowiązku przedstawiania faktur za naprawę pojazdu, zaś TU nie może uzależniać wysokości wypłaty odszkodowania od przedłożenia rachunków.
Teraz będę działać dalej. Pozdrawiam

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-08-14, 22:58
przez Lechu
Zapomnij, że dostaniesz 20 tys od ubezpieczalni w gotówce.

Oddaj do ASO bierz zastępcze i miej wywalone cyce.
Całki CI raczej nie zrobią bo auto masz warte ponad 40 tys co z resztą Twój znajomy rzeczoznawca powinien również ocenić. A tak nawiasem z ubezpieczalni pojawił się jakiś rzeczoznawca ?? Do lekarza idz ;)

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-08-25, 19:15
przez Andi
Witam jestem akurat po odebraniu auta , po naprawie bezgotowkowej - wycena ubezpieczalni 4800 :uszkodzenia to zarysowany zderzak tyl, tylny blotnik , tylne drzwi zarysowane i wgniecione ,zarysowane przednie drzwi + szyba , przedni blotnik ,zerwane listwy i lusterko, zarysowane 2 felgi + uszkodzona opona .
Drzwi wymienili na nowe ,opone ,lusterko i listwy tez , pozostale elementy pomalowane , Dolozyli komplet nowych srub zabezpieczajacych , bo jakims sposobem zabezpieczenie uleglo zniszczeniu .Czas naprawy 1 mc + koszt auta zastepczego 30x150 .
Pozytyw to poniekad swiety spokoj o koszty <okok> Minus auto juz nie ma oryginalnego lakieru <uoee>

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-08-31, 21:25
przez Lechu
mogłeś trochę powalczyć, gdyż jeżeli auto miało wcześniej oryginalny lakier to wg prawa auto powinno mieć przywrócony stan z przed szkody. więc elementy, które miałeś powtórnie malowane powinny być wymienione na oryginalne nowe.

Po drugie jeżeli auto miałeś w oryginalne co powienien stwierdzić rzeczoznawca. Możesz, a nwet powinieneś ubiegać się o rekompensatę utraty wartości handlowej. Jest to zapisane w nowych zaleceniach Komisji Nadzoru Finansowego jakie wystosowała do ubezpieczalni odnośnie likwidacji szkód komunikacyjnych.

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-09-04, 08:08
przez rivolt
Andi napisał(a):Witam jestem akurat po odebraniu auta , po naprawie bezgotowkowej - wycena ubezpieczalni 4800 :uszkodzenia to zarysowany zderzak tyl, tylny blotnik , tylne drzwi zarysowane i wgniecione ,zarysowane przednie drzwi + szyba , przedni blotnik ,zerwane listwy i lusterko, zarysowane 2 felgi + uszkodzona opona .
Drzwi wymienili na nowe ,opone ,lusterko i listwy tez , pozostale elementy pomalowane , Dolozyli komplet nowych srub zabezpieczajacych , bo jakims sposobem zabezpieczenie uleglo zniszczeniu .Czas naprawy 1 mc + koszt auta zastepczego 30x150 .
Pozytyw to poniekad swiety spokoj o koszty <okok> Minus auto juz nie ma oryginalnego lakieru <uoee>



Miałem ostatnio podobną sytuację po kolizji zadzwonił likwidator zaproponował 2600,nie zgodziłem się i zażądałem oględzin. Po trzech oględzinach otrzymałem 17600 + 42x150 za zastępczy.No i sprzedałem kosztorys firmie odzyskującej odszkodowania za 1500 zł.

Re: kolizja drogowa nie z mojej winy

PostNapisane: 2016-09-08, 08:34
przez on1986
Do LECHU ;) z ubezpieczalni pojawił się rzeczoznawca który zrobił pierwszy kosztorys i przybył na dodatkowe oględziny ( zaraz po tym gdy dodatkowo wysłałem im kosztorys zlecony prywatnie ). TU ubezpieczeniowe wyceniło mój zderzak na 200 zł. w kosztorysie jako zamiennik, a wyszło na to ze na aucie w chwili kolizji był oryginalny od nowości bez wcześniejszych śladów kolizji. Na chwile obecna sprawa zajmie się kancelaria adwokacka (bezpłatnie) dzięki firmie od której otrzymałem samochód zastępczy.
do ANDI:) w twoim przypadku postarałbym sie ściągnąć całą dokumentacje sdzkody z TU i masz dwa wyjścia 1. Wysyłasz ja do jednej z firm które odkupują takie odszkodowania ( zrobią kalkulacje i i zaproponują cene za którą od ciebie odkupią.... jeśli ci spasuje zrobicie cesje a pieniążki do tygodnia będą na koncie bez szarpaniny ) lub 2. możliwość z dokumentacja ciśniesz do kancelarii która zajmuje się tego typu sprawami i z pomocą prawnika będziesz walczyc dalej o reszte należnego ci odszkodowania.