Audi A6 Forum PL

Że też im się kce po Forach internetowych latać i "ulotki" roznosić .


Wysłane z mojego...... .

Ja sugeruję oryginały.
WYtrzymały 300tys, a te nowe już lipa

te meyle HD mnie zaintrygowały ktoś jeszcze ich używał ?

Meyle HD (wymienione jeszcze za niemca) wytrzymały niecałe 40tys. km. Rozleciały się sworznie we wszystkich dolnych. Teraz wymieniam na TRW

pawel912 napisał(a):Meyle HD (wymienione jeszcze za niemca) wytrzymały niecałe 40tys. km. Rozleciały się sworznie we wszystkich dolnych. Teraz wymieniam na TRW

To lipa straszna. A chwalą się że mają lepszą wytrzymałość od oryginału.
Chyba faktycznie najlepiej tego lemfordera ładować

Wszystko jest kwestią budżetu, wiadomo że pewny będzie lemforder, natomiast odpowiednio droższy niż TRW lub Meyle HD, ale słyszałem też opowieści, że i te wahacze wytrzymują bez problemu po 100k, wiec prawda leży pewnie gdzieś po środku.

Prawda leży w tym kto gdzie jeździ.
Jak ktoś będzie jeździł ostrożnie po nie bardzo zniszczonych drogach to te 100tys pewnie wytrzyma, ale jak będzie jazda po wertepach to szybko odmówią.
Z zagranicy też przyjeżdżają samochody ze zuzytymi wahaczami tylko że jak oni jeżdzą po dobrych drogach to nawet nie wiedzą że maja zużyte. Wjeżdzają do polski i okazuje sie że się tłucze. Znajomy mojego teścia od wielu lat mieszka w Niemczech i był pewny że samochodzie ma sprawne zawieszenie do póki nie przyjechał własnie w odwiedziny do polski a to nie by wielowahacz w Audi tylko zawieszenie starego typu w mercedesie.

pastaldo napisał(a):Prawda leży w tym kto gdzie jeździ.
Jak ktoś będzie jeździł ostrożnie po nie bardzo zniszczonych drogach to te 100tys pewnie wytrzyma, ale jak będzie jazda po wertepach to szybko odmówią.
Z zagranicy też przyjeżdżają samochody ze zuzytymi wahaczami tylko że jak oni jeżdzą po dobrych drogach to nawet nie wiedzą że maja zużyte. Wjeżdzają do polski i okazuje sie że się tłucze. Znajomy mojego teścia od wielu lat mieszka w Niemczech i był pewny że samochodzie ma sprawne zawieszenie do póki nie przyjechał własnie w odwiedziny do polski a to nie by wielowahacz w Audi tylko zawieszenie starego typu w mercedesie.

Nie wiem jak z przegladami w Niemczech ale w Belgii z najmniejszym luzem nie przejdziesz przegladu.

dan napisał(a):

pastaldo napisał(a):Prawda leży w tym kto gdzie jeździ.
Jak ktoś będzie jeździł ostrożnie po nie bardzo zniszczonych drogach to te 100tys pewnie wytrzyma, ale jak będzie jazda po wertepach to szybko odmówią.
Z zagranicy też przyjeżdżają samochody ze zuzytymi wahaczami tylko że jak oni jeżdzą po dobrych drogach to nawet nie wiedzą że maja zużyte. Wjeżdzają do polski i okazuje sie że się tłucze. Znajomy mojego teścia od wielu lat mieszka w Niemczech i był pewny że samochodzie ma sprawne zawieszenie do póki nie przyjechał własnie w odwiedziny do polski a to nie by wielowahacz w Audi tylko zawieszenie starego typu w mercedesie.

Nie wiem jak z przegladami w Niemczech ale w Belgii z najmniejszym luzem nie przejdziesz przegladu.

To się tylko tak mówi, wszędzie są ludzie i ludziska. Nie przesadzałbym z tym gloryfikowaniem innych państw pod tym względem. Trzeba tylko wiedzieć gdzie się udać. Znam wiele osób mieszkających w niemczech które nie miały problemów z przeglądami a samochody idealne nie były
Ale nie tego się tyczy temat i robi sie offtop a mój komentarz dotyczył tylko różnic w użytkowaniu samochodów na zachodzie i w Polsce.

Nie wiem jak w Niemczech,ale w Belgii nie ma mowy. Z zagranicy owszem przyjezdzaja auta z luzami,ale wlasnie dlatego zostaly sprzedane - nie przeszly przegladu i wlasciciel wolal sprzedac auto niz naprawiac. W Belgii nie ma czegos takiego ze 'trzeba wiedziec,gdzie sie udac',to nie Polska,tu za takie numery jest sroga odpowiedzialnosc prawna i finansowa,nikt sie w takie rzeczy nie bawi,bo i po co.

Nie będę się kłócił bo mi się nie chce, ale widze że masz zbyt idealistyczny obraz ludzi w Belgii. Nie zmienia to faktu że przyjeżdza taki samochód z zagranicy na nasze drogi i zaczyna się tłuc. Tak jeździł z tymi luzami zakładam prawie rok po poprzednim przeglądzie ale przy dobrych drogach nie odczuwalne.

Tak jak napisalem - nie przejdziesz tutaj przegladu,jak masz jakiekolwiek luzy. A jak nie przejdziesz przegladu - to naprawiasz,albo sprzedajesz. Tu nie chodzi o to,co jest odczuwalne na drodze,a o to,co wychodzi podczas kontroli.
I nie chodzi tutaj o obraz ludzi,a o obraz kontroli technicznej,ktora przechodze tutaj co roku,a bylem w roznych stacjach diagnostycznych i sporo widzialem.
Uwierz mi,nikt tu nie przymyka oka na cokolwiek.
Zbyt idealistyczny obraz masz Ty,bo 99% aut sciaganych do Polski ma : a) ogromny przebieg skrecony na 199k b)ukryte wady 3) jest po 'turasie' inaczej nikt by nie zarobil - porownaj ceny NORMALNYCH aut za granica do tego,co jest sprzedawane w Polsce.

A wogole to o kim mowisz - 'tak jezdzil z tymi luzami' - masz kogos konkretnego na mysli czy tak sobie fantazjujesz i opowiadasz historie o zyciu w Niemczech zyjac w Polsce?

I po co nakręcasz się na dalsze dywagacje?
Nie fantazjuję ale znam ludzi i ich relacje i to nie relacje ludzi z forów tylko znajomych którzy wiele lat tam mieszkają ale to bez znaczenia dla wątku.

Zbyt idealistyczny obraz masz Ty,bo 99% aut sciaganych do Polski ma : a) ogromny przebieg skrecony na 199k b)ukryte wady 3) jest po 'turasie' inaczej nikt by nie zarobil - porownaj ceny NORMALNYCH aut za granica do tego,co jest sprzedawane w Polsce.

Tego jestem świadom aż za bardzo. Chodziło mi o to że badanie które robisz raz do roku może wyłapać agonalne stany zawieszenia. Jeździsz z jakiś drobnymi luzami, nie zauważasz ich na w miare dobrej drodze. Ja u siebie w tej chwili mam dość spory luz na jednym wahaczu a właściwie na zwrotnicy i uwierz mi w zawieszeniu np w A6 musze w konkretne nierówności wjechać by było cokolwiek słychać. Poza tym to zawieszenie ciężko się diagnozuje nawet na szarpakach na stacji.
Z życia więte w polsce żeby nie było. Na przeglądzie Pan mi mówi że jedna gałka ma delikatny luz ale jeszcze nie trzeba jej wymieniać. Rok później jadę i proszę Pana żeby dokładnie posprawdzał zawieszenie bo podejrzewam że moga być luzy. Walczyli 10 min na różne sposoby z przednim zawieszeniem i nic nie znaleźli. I nie mówimy o stacji u Pana Kazia w małym miasteczku tylko na Okręgowej stacji kontroli pojazdów.
Wiec tez mi nie mów że tam sa tacy wszyscy nie omylni i wyłapują każde niedoskonałości.

Jeżdżę na ... już drugi rok i nie narzekam. Bardzo dobrze się Vectra prowadzi, a jakby nie patrzeć ekskluzywnych dróg to w Polsce ciągle nie mamy, choć i tak idzie ku lepszemu. Na stronie ... są opisane zestawy które robią, jest tego sporo, można do większości modeli sobie komplet dobrać.

Robert11 napisał(a):Jeżdżę na (...)

Spamerom dziękujemy. Ban.