norbi8728 napisał(a):Co mam z tym zrobić???
Na początek zayebać "mehanikowi" z dyńki żeby się opamiętał i oddał cała kasę, którą Ci dotąd ukradł ?
(wbrew pozorom nie żartuję)
A technicznie może najlepiej pojedź do innego, prawdziwego mechanika, jeśli oczywiście zechce się podjąć naprawy po poprzednim druciarzu.
Prawidłowy proces wymiany klocków hamulcowych polega na :
- demontażu zacisku i starych klocków
- nadzwyczaj starannym oczyszczeniu wszystkich elementów (prowadnic, jarzma, zacisku)
- ocenie i ewentualnej wymianie gumek osłaniających i prowadzących trzpienie zacisków, ale przede wszystkim chroniące tłoczki
- czasem jarzmo z prowadnicami klocków jest już na tyle zużyte, że trzeba przełknąć wymianę na nowe
- użycie odpowiednich specyfików do nasmarowania współpracujących części, w tym prowadnic klocków
- PRAWIDŁOWYM założeniu klocków (szczególnie wewnętrznych gdyż mają odpowiednie nacięcia i w razie odwrotnego założenia mogą stukać na każdej nierówności
Poglądowo tak to mniej więcej powinno wyglądać po robocie :
(tu akurat Octavia z 2006 roku)
Tak przygotowany hamulec w moim przekonaniu powinien wytrzymać przez najbliższe 24 miesiąc lub 30 tyś.km. do następnego przeglądu.
Kończąc może dodam, że dla mnie zrobienie jednego koła w powyżej opisany sposób jest warte CO NAJMNIEJ 50 zł.- netto w przypadku zacisków jednotłoczkowych i odpowiednio droższe w bardziej rozbudowanych systemach.
U osiedlowego zenka usługa wymiany często nie przekracza 15 zł.- za całe auto ... .
Oczywiście ta drastyczna różnica kasy i klasy nie bierze się z powietrza, ale ciężko przecenić wzorową skuteczność hamowania, a poza tym w końcowym bilansie precyzyjnie działający układ, pracujący wszystkimi klockami i całą powierzchnią roboczą klocka oraz tarczy zużywa się wolniej i jest nieporównywalnie bardziej odporny na miejscowe przeciążenia termiczne.
To w zasadzie wszystko ....