Cześć.
Mam okazję stać się nabywcą audi a6 z 2005 roku. Samochód jest po stronie niemieckiej, cena to około 3500tys.euro.
Jest o silnik 2.4 z LPG bodajże 170km ,z automatyczną przekładnią.
Problem w tym ,że samochód ma przebieg około 350tys.km i coś się stało z silnikiem ,tzn.z opowiadań właścicielki wiem,że był jakiś problem z ciśnieniem na którymś z cylindrów (było niższe) ,ale chodzi tylko o jeden cylinder. Podobno samochód ma wzmożony apetyt na olej ,przy takim przebiegu to możliwe ale nie wiem ile potrafi spalić np.od wymiany do wymiany...
Nie wiem czy się w to pakować,czeka mnie remont jednej głowicy (biorąc pod uwagę brak ciśnienia na cylindrze spowodowanego np.uszkodzeniem zaworów) czy kapitalka silnika (biorąc pod uwagę przebieg i zużywanie oleju silnikowego)?
Proszę o jakieś rady i sugestie.
Będę wdzięczny.
pozdrawiam!

To będzie multitronic czyli wlicz jeszcze to w rozważania , a ten silnik ma 177 km i jest to inna konstrukcja niż te 2.4 co były w C5.

Dzięki za odpowiedź.
Powiem szczerze,że nie miałem nigdy z a6 c6 do czynienia więc stąd też temat. Oczywiście staram się zagłębić w temat...
Mam wątpliwości co do kupna spowodowane głównie uszkodzeniami w tym że konkretnym samochodzie.
Chciałbym aby ktoś mi doradził/odradził czy się w to pchać czy nie ,co mogło się stać ?

dodo88 napisał(a):co mogło się stać ?

dodo88, ale przyczynę i skutki awarii wypada ocenic w realu. Przez neta to wrozenie.

dodo88 napisał(a):Nie wiem czy się w to pakować,czeka mnie remont jednej głowicy (biorąc pod uwagę brak ciśnienia na cylindrze spowodowanego np.uszkodzeniem zaworów) czy kapitalka silnika (biorąc pod uwagę przebieg i zużywanie oleju silnikowego)?

Nie wiem czy lepszym rozwiazaniem nie bylaby wymiana silnika. W miare duzy przebieg a gazu też nikt sobie ot tak nie instalował..

dodo88 napisał(a):Mam wątpliwości co do kupna spowodowane głównie uszkodzeniami w tym że konkretnym samochodzie.

Tak po prawdzie przymierzasz sie do kupna kota w worku..

Dokładnie jak to ująłeś - kot w worku.
Właścicielka jest uczciwa,sama opowiadała ,że długo autem nei pojeździła gdyż zaczęło się dziać to co wyżej opisałem...

Kupno silnika wydaje się być dobrym rozwiązaniem ale nie wiemy nigdy na jaki silnik trafimy,chyba ,że ktoś daje gwarancję rozruchową lubo możliwość sprawdzenia silnika jeszcze w aucie...

Moim zdaniem przebieg 350tys. jest dużym przebiegiem ,najlepsze rozwiązanie to wstawić inny (uczciwy) silnik lub bawić się w kapitalkę -czego koszta są raczej większe ?

A mógłbym ktoś podać orientacyjne ceny ile może kosztować np. szlif głowicy,wymiana zaworów i uszczelniaczy?
Lub ewentualne koszta remontu silnika ?

Koszt remontu będzie ogromny. To nie jest taki sam silnik jak w C5, tylko już na łańcuchu, a właściwie na czterech. Do tego trzeba fachowca przez duże F, który dysponuje blokadami rozrządu. Żeby zdjąć głowice naturalnie trzeba rozpiąć rozrząd, a tu konieczne jest wydłubanie motoru. Przy tym przebiegu łańcuchy też już będą zużyte i do wymiany. Koszt zakupu ogromny. O napinaczach już nie wspominając. Sama wymiana rozrządu to kilka ładnych tysięcy+remont i odpowiedź już masz. Do tego nie wiadomo jak tam multi.

Orientuję się ,że rozrząd jest na łańcuchu w tym silniku.
To może faktycznie lepiej rozejrzeć się za innym silnikiem...

Nie. Bój się rozrządu.. Górne napinacze siadają. Po ściągnięciu skrzyni Masz wszystko na.wierzchu.. Ludzie piszą głupoty . A kompletny rozrząd to koszt 2 tyś + roboicizna.. Ale to mało kto wymienia.. Przebieg 350 tyś to już jestem dużo.. Trzeba dokładnie wszystko sprawdZić..pozdro

Piotr_Romanik napisał(a):Ludzie piszą głupoty

Czy do mnie to było?
Tak się składa, że mój brat jeździ C6 z tym silnikiem i wiem doskonale jak jest z tym rozrządem.

Piotr_Romanik napisał(a):A kompletny rozrząd to koszt 2 tyś + roboicizna

Trudno się zgodzić, przykład:
http://allegro.pl/rozrzad-zestaw-lancuc ... 76038.html

Panowie,bez sprzeczek
Cena rozrządu pewnie zależy od producenta i jakości

Tak jak mówisz,przy 350tys.km trzeba już sprawdzić wszystko bo nie wiadomo co i kiedy było robione...
Najbardziej jednak zastanawia mnie stan silnika. Dochodzę do wniosku ,że lepiej kupić sprawdzony silnik z gwarancją rozruchową lub z możliwością sprawdzenia go przed kupnem... -i bawić się tylko w uzbrajanie i typowe obsługowe rzeczy.

Nie sprzeczam się. Orientuję się trochę a po drugie w DE idzie za 600 e wyrwać rozrząd.. Bo siedzę w temacie. Od paru lat

ja troche z innej beczki, ale moze tez sie przyda w rozwazaniach.....

nie tak dawno szukalem A4 (poczatek br roku) i mialem okazje przejechac sie takim silnikiem 2.4 i powiem szczerze ... w porownaniu z moim poprzednim TDI 2.5 v6 kompletnie nie zachwycil...
Wiem ze ten w A6 C6 to konstrukcyjnie nowsza jednostka, lecz parametry ma bardzo zblizone do poprzedniczki a samochod wydaje sie ciezszy...

Nie chcialbym narazac sie szczesliwym posiadaczom takiej jednostki jestem pewny ze na codzien spisuje sie bardzo dobrze, jednak wraz z (nawet najmniejsza) fałką wkraczamy w nieco wyzszy prog finansowy utrzymania takiej jednostki (w porownaniu z silniem R4) wiec czy nie lepiej rozejrzec sie za troche wieksza ?