Zrobisz jak będziesz uważał ale ja na Twoim miejscu zażądałbym od poprzednika dokumentów (rachunku lub umowy zakupu) silnika AKTUALNIE pracującego w Twoim samochodzie, jak tez odpowiedniego aneksu do Waszej Umowy Kupna. Z tymi dokumentami udałbym się do Wydziału Komunikacji (i najprawdopodobniej również na Stację Diagnostyczną) żeby zamknąć cała sprawę - raz na zawsze - zgodnie z prawem.
Naturalnie nie chodzi mi tutaj o zadną sztukę dla sztuki, tylko o to, że w PL jakieś 98% części zamiennych pochodzi z jumy lub z innego nielegalnego obrotu, a silnik jest numerowany w kilku miejscach (nie tylko na polu numerowym) i jeżeli ktoś kiedyś dopatrzy się niezgodności, a już Nie Daj Boże, że silnik pochodzi z kradzionego auta (nie mówię, ze jest
), czego wykluczyć się nie da - to nie to inny tylko Ty, Kolego
Deduch, będziesz odpowiadał za paserstwo
Wykryłeś ewidentną wadę prawną w zakupionym samochodzie, wiec psim i niezbywalnym obowiązkiem sprzedającego jest sprawę wyprostować urzędowo. I oczywiście na jego koszt. W przeciwnym razie oddaj mu tego składaka i kup sobie coś mniej skombinowanego.
Naprawdę nie warto ryzykować własnej wiarygodności ani ewentualnej odpowiedzialności karnej za czyjeś niedociągnięcia. Nie te czasy
!